#7Qftm

Będąc małą dziewczynką, często chodziłam z mamą do kościoła. Pewnej niedzieli za kościołem była ustawiona scena i dzieci mogły recytować wiersze i śpiewać piosenki. Kolejka była niesamowita. Stałam chyba z godzinę. Nie zdążyłam. Zrobiło mi się przykro i się rozpłakałam. Mama opanowała sytuację i wróciłyśmy do domu. 

Po drodze mama zapytała jaki wierszyk chciałam powiedzieć. Na to ja, że tego co dziadek mnie wczoraj nauczył: „Uje*ała misia pszczoła. O ty ku*wo! – misiu woła”.

Nigdy więcej nie mogłam nikomu opowiedzieć wierszyka bez konsultacji z mamą...
Dragomir Odpowiedz

Patodziadek.

Krigan Odpowiedz

Polecam ksiazke Gdy Slonce Bylo Bogiem, Kosidowskiego.

Dodaj anonimowe wyznanie