Mam 19 lat. Pracuję w domu weselnym. Mam niesamowite szczęście do gości zasiadających przy stole, który obsługuję. Zawsze znajdzie się tam ktoś, kto zagada, zażartuje, podejmie próbę pomocy w pracy kelnerce, poprawi humor na resztę bezsennej nocy. Usłyszałam już wiele dziwnych tekstów, ale to, co usłyszałam dziś, przerosło moje wyobrażenia.
„Czy ten barszczyk smakuje tak dobrze, jak ty wyglądasz? To jest moja żona, ale ona jest bardzo tolerancyjna. Ciągle namawia mnie na trójkącik. A może ty byś chciała skorzystać?”
Dziękuję panu, chyba nie skorzystam.
Dodaj anonimowe wyznanie
Też pracowałam w takich miejscach. Nie sugerujcie się tym co pisze autorka, że zagadanie, zażartowanie i czy pomoc kelnerce tak bardzo poprawia jej humor. Myślę, że dziewczyna pracuje od niedawna. Ale w większości kelnerzy wiedzą jak sprawnie wykonywać swoje obowiązki. Zagadywanie, nieumiejętne ustawianie talerzy jeden na drugim tylko wybija z rytmu i stawia w niezręcznej sytuacji. Bo od kelnerów wymaga się, że będą mili i będą robić dobrą atmosferę, więc prawdopodobnie będą się uśmiechać, odpowiadać, choć wcale nie jest im to na rękę. Zwłaszcza, jeśli to są jakieś Januszowi żarty, kierowane do 2-3 razy młodszych dziewczyn. Kelnerki to nie jest jakieś dobro publiczne, tylko zwykli ludzie, a często młode uczennice, takie same, jak wasze dzieci. Pomyślcie sobie jak w każdych innych okolicznościach zareagowałaby młodzież na wasze żarty. No i tak samo w duchu reaguje większość kelnerek/kelnerow.
młoda jesteś, jeszcze gorsze teksty usłyszysz niestety
Tak, normalizujmy to.
@klopotyklopoty już sie tak nie podniecaj i nie chwal tym
@klopotyklopoty przeciez nie chodziło mi o to że starsze nie słyszą, tylko że są już przyzwyczajone
Kulturalny był przynajmniej.
Był tu jeden taki, który uważał cuckold za synonim postępu, bo zostawił katolskie okowy za sobą i uwolnił się od krępujących go zasad.
To jest twoja kultura?
Złożył propozycję bez wulgaryzmów i bez owijania w bawełnę, bez kłamstw. Tak, to był kulturalny sposób złożenia propozycji. To że była ona mocno kontrowersyjna i dla wielu (w tym dla mnie) nie do przyjęcia, to już inna sprawa. Jak Twoim zdaniem powinien zagadać do niej, jeśli ten sposób był niekulturalny?
W ogóle nie składa się takich "ofert" przypadkowym ludziom, których pierwszy raz widzisz na oczy.
Ta pani tam pracowała i bynajmniej nie jako pani do towarzystwa.
Ale on złożył i zrobił to kulturalnie. Gdyby zapytał - eee, fajna dvpa z ciebie. Masz ochotę zabawić się w trójkącie? - byłoby to niekulturalne. A on to zrobił mimo wszystko grzecznie.
Nie wymagajmy za wiele od Dragomira (choc podobno nadzieja umiera ostatnia) - jest specjalnej troski.
Ubrał w uprzejmą formę nieuprzejmą treść ;). Przy czym istotą była jednak treść.
Nieświeże mięso w najpiękniejszym pudełku wciąż śmierdzi.
Jesteś dla mnie zerem, ale tu sie zgodzę z toba
Koleś ją molestował, "ale przynajmniej kulturalnie" i "trzeba" docenić tę kulturę <facepalm>
Molestował? Kto tak myśli, niech się yebnie w dynię. On powiedział że mu się podoba, i od razu ujawnił co chciałby z nią robić. Niektórzy się bawią w podchody, zapraszanie na kawę, do parku na spacer, do kina zanim przejdą do sedna, a on od razu sprecyzował. Czy było to OK? W sumie nie. Czy było nachalne? Nie wiemy, jeśli nie nalegał usilnie i nie zaczepiał jej później to też nie. Odwalił januszerkę, ale nie zmolestował jej przecież. Powiedział do młodej, acz pełnoletniej kobiety, że jest ładna i chciałby się z nią przespać. Tyle.
Ósmy pasażer, masz ryj specjalnej troski.
Uważam, że Dragomir ma rację. Niby dlaczego miałoby być niekulturalnym zaproponować komuś seks?
Propozycja płacenia za to, byłaby już chamska, ale zwykłe pytanie czy ktoś ma ochotę się razem zabawić jest OK.
No, chyba że ktoś ma moherowe widzenie świata.