#70WTK
Mój szwagier jest zawodowym kierowcą i pech chciał, że pewnego dnia zgubił prawo jazdy oraz wszystkie dokumenty od samochodu. Biedak jeździł pół nocy i szukał zguby w każdym możliwym miejscu, ale szczęścia nie miał i nie udało mu się. Załamany tym, że nie ma po co iść rano do pracy, co wiązało się z bezpłatnym urlopem, bo tak to wyglądało to wśród kierowców (w większości firm).
Rano po tym zdarzeniu chciał zadzwonić do szefa wyjaśnić sytuację, wstaje - wiadomo, kawka, śniadanko i nagle ktoś dzwoni do drzwi (szok, kto o tej porze może czegoś chcieć?). Okazało się, że bezdomny znalazł wszystkie dokumenty, pofatygował się i doręczył osobiście, żeby było ciekawie, złożył szwagrowi życzenia urodzinowe, bo miał w tym dniu. Oczywiście otrzymał zaproszenie na ciasto i kawę, z czego skorzystał.
Niby tak niewiele, a tak cieszy!!!!
Niewiele??!