W moim życiu byłam zakochana/mocno zauroczona trzy razy. Pierwszy w moim homoseksualnym przyjacielu przez około 4 lata (dalej do niego coś czuję, ale teraz wiem, że nic z tego nie będzie), drugi w heteroseksualnej przyjaciółce przez kolejne 2 lata życia, no i trzeci (aktualnie) w księdzu.
Friendzone level hard.
Dodaj anonimowe wyznanie
Ostatni przypadek, zważywszy na stan naszego duchowienstwa, wcale nie jest taki beznadziejny 😁
Ostatnie byłoby do realizacji (chyba że ten ksiądz też jest gejem :P), gdyby znieśli ten bezsensowny celibat. Bez tego teoretycznie też, jeśli by odwzajemnił twoje uczucie i zrzuciłby dla ciebie sutannę. No chyba że zadowalałoby cię bycie sekretną kochanką księdza. XD