#6h7m7

Takiego wyznania jeszcze tu nie było. Wychowywałam się w ateistycznej rodzinie. Ani ojciec, ani matka nie są wierzący. Dokonali apostazji z kościoła katolickiego. Mnie również wychowywali wedle swoich poglądów. Nie zostałam ochrzczona, nie uczęszczałam na religię, nie przyjęłam komunii.

W szkole dało się odczuć, jak ludzie mną gardzą (oczywiście nie wszyscy, ale tych normalnych była tylko garstka). Nawet niektórzy nauczyciele dawali mi odczuć, że jestem gorsza. Jednak najbardziej w pamięć wryła mi się sytuacja, kiedy to w gimnazjum na szkolnym korytarzu dopadł mnie klecha i zapytał, czemu nie chodzę na religię. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że jestem niewierząca. W trakcie rozmowy powiedziałam mu również, że nie jestem ochrzczona. Usłyszałam, że jestem dzieckiem szatana, że gnieżdżę w sobie grzech pierworodny i takie osoby jak ja w ogóle nie powinny mieć prawa do życia w społeczeństwie. Dopiero wtedy tak naprawdę utwierdziłam się w przekonaniu w jak ciemnym i zaściankowym kraju żyję. I że tylko garstka ludzi żyje w XXI wieku. Nie wierzę w boga, nie wierzę w grzech pierworodny i w to, że jakiś gość w czarnej sukience zmyje go z dziecka polewając mu głowę wodą. Jednocześnie szanuję ludzi, którzy w to wierzą i oczekuję od nich tego samego. Mimo to często spotykam się z ludźmi, którzy deklarują swoją tolerancję dla ateistów, a kiedy przyznaję się, że nie jestem ochrzczona, to spotykam się z krzywymi bądź pełnymi politowania spojrzeniami. To przykre, naprawdę.
Anonex Odpowiedz

Zadziwiające jak czasy się zmieniają, obecnie to właśnie te religijne, wierzące dzieci były by prędzej celem do wyśmiewania i dyskryminacji, jako że obecnie to już one stają się mniejszością w polskich szkołach

Osmypasazer

Jaką mniejszością? Nadal większość uczniów uczęszcza na religie.

Diddl

Osmypasazer, pytanie ilu uczęszcza z własnej woli, a ilu bo rodzice zmuszają.

Co do wyznania, to klecha dał piękny pokaz katolickiej ,,miłości do bliźniego". W dodatku w Biblii chrzci się tylko dorosłych, świadomych ludzi (i tak powinno być, nawet Jezus był dorosły, gdy przyjął chrzest), a nie niemowlęta. Uważanie że dziecko rodzi się z jakimś ,,grzechem pierworodnym', bo ktoś tam kiedyś zjadł ,,jabłko" z zakazanego drzewa (jakby Bóg nie mógł po prostu nie sadzić tego drzewa) jest chore.

tramwajowe

@Osmypasazer Zupełnie inaczej jest w większych miastach, a inaczej w mniejszych. Są klasy gdzie na religię chodzi 10% klasy.
Sa takie gdzie w całej szkole chodzi 100%.

Osmypasazer

Macie racje. Zapewne cześć chodzi przez rodziców. A 10% to pewnie w szkołach średnich. W moim mieście nieco ponad połowa w szkołach średnich uczęszcza nadal na religie. W podstawówkach jest to prawie 100%.

BanonC Odpowiedz

Z pogardą do drugiego człowieka nigdy nie wolno podchodzić. Na siłe zmuszanie tylko zniechęci. Ja sam uważam, że wierząc w Boga nic nie tracimy, a na prawdę możemy zyskać wszystko. Wierzyć to znaczy zaufać i poszukać tej relacji z Bogiem i dowodów, choćby cuda Eucharystyczne.

BanonC

Albo chociaż całun turyński. Ja jak byłem mały to udało mi się uwierzyć i trwam w tym do dzisiaj i czuję, że Bóg istnieje.

Risha

To ze istniał jakiś facet co się podawał za syna bożego nie znaczy to że Bóg istnieje.

HansVanDanz

Risha
Nazwał się synem bożym ale i nazwał wszystkich ludzi dziećmi bożymi. Dał do zrozumienia, że nie wyróżnia się ponad nich. Czyli był zwykłym człowiekiem.
W owym czasie nazwanie się dzieckiem bożym było czymś nowym i inni by nie wpadli na takie miano.
Utożsamienie tego, że jesteś się bezpośrednim potomkiem boga, to dopowiedzenie i nadinterpretacja.
Jezus nie powiedział, że jest bogiem.
Całun z kolei najprawdopodobniej jest spreparowany.

Diddl

BanonC, Całun turyński to żaden dowód, nawet kościół nie zajął oficjalnego stanowiska w sprawie jego autentyczności. Nawet jeśli faktycznie pochodzi z I wieku z rejonów, w których żył Jezus, nie znaczy że należał do niego. W tamtych czasach ukrzyżowanie to była powszechna kara śmierci stosowana przez Rzymian.

szarymysz

=>HansVanDanz "Dał do zrozumienia, że nie wyróżnia się ponad nich. Czyli był zwykłym człowiekiem."
Jasne. Tu zmartwychwstał pewnego zmarłego, tam nakarmił >9000 ludzi paroma rybami i kilkoma chlebami, kilku(nastu?) osobom przywrócił zdrowie a niewidomym wzrok, ale ogólnie to tak, zwykły człowiek...

Dragomir

Celna uwaga @myszku. Poza tym powiedział: "ja i Ojciec jedno jesteśmy", "nikt nie przychodzi do Ojca (inaczej) jak tylko przeze mnie" itp.

Hans van Tanz ma własną radosną interpetację Pisma Świętego :)))

HansVanDanz

szarymysz
Nie odnoszę się do tzw. cudów, gdyż traktuję Jezusa jako człowieka. Nie wierzę w mnożenie jedzenia czy wskrzeszenie cuchnącego Łazarza.

TakiTen

szarymysz
Tak wlasnie bylo nie zmyslam. Narakmil 9000 ludzi 5 chelbami i 4 rybami. Pozatym ozdrowil kilkaset innych tak bylo. Bo tak napisali w ksazce 2000 lat temu. Przeciez nikt by nie pisal klamstw w ksiazce prawda? Zweryfikowane i potwierdzone. Jakby teraz ktos wykopal jaks tablice sprzed 2000 lat i byloby tam napsiane ze Janusz syn Zygmunta uzdrowil 500 osob plujac im w twarz i ze naprawde to jest Bogiem jedynym i prawdziwym tez bys uwierzyl? Ludzie nie odchodza od kosciola bo traca wiare. Odchodza bo widza jaka to jest kupa guano przeyklepana cynizmem i hipokryzja.

imaohw Odpowiedz

Kilkadziesiąt lat temu pojedyncze dziecko nie chodziło na religię (aczkolwiek nie przypominam sobie wyśmiewania czy odrzucania z tego powodu) natomiast dzisiaj szala przeważa się w drugą stronę. W niedzielę w kościołach brak tłumów, nawet w takie święto jak Wielkanoc i to mimo redukcji odprawianych mszy. Takie czasy.

A co do własnej drogi to uważaj na błąd asocjacji: to, że spotkasz głupiego chrześcijanina, nie znaczy, że chrześcijaństwo jest głupie i analogicznie spotkanie głupiego ateisty nie oznacza, że ateizm jest głupi. Jeśli będziesz chciała teraz lub za ileś lat zainwestować czas, wgłębić podstawy filozofii czy postudiować historię - rób to i do wiary lub niewiary idź mądrą drogą rozpatrując za i przeciw a nie patrząc na twarze ludzi wokół.

Pozdrawiam

Dantavo

Problem w tym, że najwyżsi hierarchowie kościelni w Polsce zachowują się w ten sposób. Na przykład Jędraszewski. A jak już "czarne owce" są na wysokich stanowiskach, to jest problem, którego nie można ignorować. Kościół sam doprowadził do tego, że ludzie się odwracają od nich.

ArabellaStrange Odpowiedz

Szkoda, że trafiłaś na takiego księdza. Pamiętaj proszę, że to były jego prywatne poglądy, a nie nauczanie kościoła. W tym jak Cię potraktował pokazał swoją własną małość i brak charakteru. To nie znaczy, że wszyscy księża tacy są.

Natomiast PRAWDZIWY chrześcijanin potraktowałby Cię z szacunkiem. Chociażby z tego względu, że będąc ateistką nie przyjmujesz sakramentów, co byłoby hipokryzją i brakiem poszanowania dla cudzej wiary.

Z drugiej strony zastanowiłabym się, czy na pewno ludzie traktują Cię z politowaniem? Możliwe, że po tym nieszczęsnym księdzu jesteś trochę przeczulona i dopatrujesz się czegoś, czego nie ma. Może ci ludzie są po prostu zdziwieni, bo jednak większość osób w Polsce jest ochrzczona (vide hipokryci, którzy nie wierzą, ale chrzczą dzieci i robią wielkie imprezy komunijne, by zaraz po imprezie zniknąć z kościoła).

Nocturno Odpowiedz

Ta historia to jakaś wyssana z palca totalna bzdura. Jestem starym dziadem. Wychowywałem się w małej wiosce. Do szkoły i liceum chodziłem do prowincjonalnego miasteczka. Dzieci i młodzieży nie chodzącej na religię, niewierzących itd. było mało ale zdarzali się i teraz największy szok i niedowierzenie: wszyscy mieli do w dupie. Dziewczyna z mojej klasy nie chodziła na religię i totalnie to nikogo nie obchodziło. Ani uczniów ani tym bardziej nauczycieli.

Dodaj anonimowe wyznanie