Jechałem sobie ostatnio do pracy przewozem (autokarem) na nocną zmianę, a że podróż w jedną stronę zajmuje około 1,5 godz., to walnąłem sobie drzemkę w czasie podróży. Jak rzadko kiedy cokolwiek mi się śni (albo nie pamiętam, że mi się śni), tak ten sen zapamiętałem. Śniło mi się, że rozgrywałem mecz piłki nożnej i obudziłem się w momencie oddawania strzału na bramkę.
Okazało się, że zamach nogą potrzebny do oddania strzału wykonałem również w realu, tyle że zamiast w piłkę, trafiłem w kostkę faceta, który spał na siedzeniu obok mnie.
Obaj byliśmy zdziwieni – on, że zarobił kopa, ja, że tego kopa sprzedałem.
Dodaj anonimowe wyznanie
Najczęściej sny się zapamiętuje jak się śpi w takich warunkach, przynajmniej ja tak mam
Dziwne. Siedząc obok siebie, musiałbyś zginać nogę w kolanie na boki, żeby kopnąć gościa z zamachem.
To straszne, że musisz dojeżdżać do roboty 1,5h. Naprawdę nie było niczego bliżej? Przecież prawie codziennie tracisz 3h tylko na dojazdy, zresztą bilety też trochę kosztują.