Mój chłopak przestał mi się podobać. Jesteśmy ze sobą od kilku lat i wcześniej wyglądał zupełnie inaczej. Teraz przytył, ma spory brzuch i jest gruby na twarzy. Brzuch mi nawet nie przeszkadza, tak jak twarz. Zawsze miał dużą głowę, a teraz mam wrażenie, że jest jeszcze większa. Na dodatek drugi podbródek, tłuszcz na policzkach... No naprawdę wygląda wiele gorzej. Próbował kilka razy schudnąć, ale nie mógł długo utrzymać diety. Nie ćwiczy, bo mówi, że nie ma na to czasu, a tu w pobliżu nie ma żadnej siłowni. Jak jest obok mnie, to staram się nie zwracać uwagi na to, co mi się w nim nie podoba, jednak są chwile, że gdy zobaczę go z daleka, myślę sobie, że mi się po prostu nie podoba, nie pociąga mnie, wręcz ta duża głowa mnie odpycha i teraz bym z nim związku nie zaczynała. Dodam też, że jego tata, brat i kuzyni też mają duże głowy, wiec to chyba u nich „rodzinne”. Nie chciałabym, żeby nasze dziecko taką miało. Mam 24 lata i mieszkam na wsi, ciężko poznać mi kogoś innego, bo tu nie ma gdzie, ale co jeśli przestanie podobać mi się jeszcze bardziej? Nie chcę spędzić życia z kimś, kto nie jest dla mnie atrakcyjny.
Dodaj anonimowe wyznanie
To z nim porozmawiaj szczerze? Albo zerwij i znajdź kogoś innego. Nie szukajcie na siłę wymówek tylko zacznijcie szukać rozwiązań. Np rower czy spacee nie wymaga siłowni.
Nikt ci nie każe tolerować tej dużej głowy, jeśli nie dajesz rady. Naprawdę. Dla niego to też lepiej, bo może znajdzie kogoś, kto go doceni.
Zostaw chłopa, innej się spodoba. A śmieci wyniosą się same. Świetne wartości, przecież Ty do końca życia będzie młoda piękna i jędrna....
Dieta rzadko działa po jej zakończeniu, bo przypomina nam katowanie się głodówkami i niedobrym jedzeniem. Tu trzeba zacząć odżywiać sie zdrowo i więcej się ruszać.
Otyłość u jednego z partnerów jest problemem, więc masz 3 rozwiązania: przytyć razem z nim, pomóc mu schudnąć np. przez zmianę jedzenia i aktywny tryb życia (spacery, bieganie, rower, basen), zmienić partnera.
Jeżeli mieszkacie razem, to niestety tak się zdarza, że jeden/na albo oboje przybierają na wadze (mniej ruchu, więcej siedzenia i zajadania)
Tendencje rodzinne też robią swoje.
Lol, po co tak koncentrujesz się na tej "dużej głowie", skoro wiadomo, że nie o to w tym wyznaniu chodzi? Miał duży łeb już wcześniej i jakoś weszłaś z nim w relację.
Chodzi o to, że stał się tłustym knurem, a ludzie tłuści niestety nie są atrakcyjni.
Na wykresie atrakcyjności są po lewej, jak daleko zależy jak bardzo się zaniedbali.
Twojego faceta umieszczam o, tam.
<--------------I---------------------------------------------------------------------------------->
Obrzydliwość Atrakcyjność
Po prostu powiedz mu: słuchaj, albo weźmiesz się za siebie, albo kończymy tą relację. Brakuje mi osoby, w której się zakochałam. Chcę zdrowego partnera, który będzie dla mnie atrakcyjny.
I tyle. To brutalne i wymaga nieco siły, więc sama musisz oszacować, czy chce Ci się porywać na ten dyskomfort. Możesz też po prostu zerwać i ewentualnie odpowiedzieć mu szczerze dlaczego tak się stało. Jeśli jest dojrzały, to to uszanuje i może popracuje nad sobą.
Jezuu, ale dramaty.
Powiem ci jak u mnie to wygląda, ja sam osobiście mam na odwrót. Trochę niedowagi, ale akurat to genetycznie, taka śmieszna choroba (mam na papierach xD). Ogółem mi nie raz mówili że wyglądam jak szczór, głównie paradoksalnie osoby z nadwagą. Sam wśród znajomych nawet się z tego śmieje, zresztą. Prowadzę w miarę zdrowy tryb życia, na razie muszę choć trochę zbliżyć się do w miarę sensownej wagi i lecę na siłkę.
Dla was co bym proponował - urządził bym fajny jakiś piąteczek z klimatem, jakieś śmieciowe i zdrowsze żarcie (taka aluzja). Następnie po prostu prostu oglądnął coś meeega nudnego i rozpoczął temat. Popytać "czy masz jakiś cel w życiu" itp. Smooth przejść do zdrowia fizycznego i sylwetki (oczywiście dla nie poznaki opowiedz też o sobie).
Ogólnie ja ci powiem że miałem okres gdzie się zapóściłem, on możliwe że również ma. Spróbuj po prostu z nim pogadać o dyscyplinie itp.
A może pójście na łatwiznę i jakiś Ozempik?