#5ezlJ

Jestem wierzącym obywatelem naszego państwa, więc jako godna i wyniosła jednostka zachowuję pełną powagę w miejscach takich jak kościół.

Dzisiaj jednak przy niedokończonym zdaniu księdza: „Módlmy się, aby nasi bliscy zmarli...” wymiękłem. :D

PS Musiałem znosić oskarżycielskie spojrzenia do końca mszy, bo na samo wspomnienie tego tekstu chichotałem pod nosem. :)
Viczki Odpowiedz

To chyba niezbyt często chodzisz to tego kościoła albo w ogóle nie słuchasz, co tam gadają. Ja w kościele nie byłam z 20 lat a i wcześniej było to niezbyt często a ten zbitek słów doskonale pamiętam i nie jest on dla mnie żadnym zaskoczeniem.

HansVanDanz Odpowiedz

Uśmiałem się jak norka.

BanonC Odpowiedz

Bo nasi bliscy zmarli żyją, ale w innym świecie, powinniśmy się modlić za nich, aby trafili do Nieba.

DGM Odpowiedz

Dlaczego?

worm

coś jak "jedzcie dzieci" vs "jedzcie, dzieci" - niby to samo ale nie do końca :) Chodzi o to, że to sugeruje modlitwę o śmierć bliskich.

To może tak - "Módlmy się, aby nasi bliscy zmarli..." vs. "Módlmy się, aby nasi bliscy, którzy zmarli..." - taka różnica drobna w tym wypadku poprzez dodanie zdania "Którzy".

chinczykrudy Odpowiedz

Smieszne jak rzeżączka

Gilbert24 Odpowiedz

Taaaa na pewno tak było...

3210

Zapewne było "módlmy się, aby nasi bliscy zmarli dostąpili zaszczytu aby zasiąść po prawicy Boga", albo coś w tym stylu. Również mnie bawi ten zwrot.

BanonC

3210 dlaczego Cię bawi i nie chodzi by zasiąść po prawicy Boga, ale być w Niebie.

Dodaj anonimowe wyznanie