#5ctG1

Wczoraj mój współlokator Krzyś zapytał, czy nie miałbym ochoty pójść z nim na imprezę. Powiedziałem, że nie, bo chciałem po tygodniu roboty wreszcie się zrelaksować i wyspać, tym bardziej
że czuję się trochę przeziębiony. Zostałem więc w domu. Obejrzałem jakiś film, zamówiłem pizzę, poczytałem książkę i zasnąłem.
O godzinie 4:30 nad ranem z głębokiego snu wyrwał mnie głośny dźwięk budzika w pokoju obok. Najwyraźniej Krzyś zapomniał go wyłączyć na czas weekendu – pomyślałem. Alarm jednak dzwonił i dzwonił. Zwlokłem się z wyra i załomotałem pięścią do pokoju współlokatora. Bez odzewu. Tłukłem tak przez piętnaście minut. Nic. Z pokoju dobiegał dźwięk alarmu i ciężkie chrapanie Krzysia. Przez dziurkę od klucza zobaczyłem go leżącego w ubraniu na łóżku. Nawet butów nie zdjął, pijak cholerny.

Alarm darł się przez pięć kolejnych godzin! W tym czasie ja chodziłem po ścianach, bo spać się za nic przecież nie dało.

Koło dziesiątej dzwonek się wyłączył, a z pokoju wyszedł uśmiechnięty Krzyś, rozkosznie drapiąc się po worku. Spojrzał na z pogardą na mnie – bladego, z worami pod oczami, rozczochranego, pijącego trzecią kawę w kuchni. Ziewnął, przeciągnął się i rzekł:
- A ty, kurczę, co? Miałeś się wysypiać i regenerować, a tu proszę – widzę, że nockę jednak zarwałeś, najebusie jeden ty...
HansVanDanz Odpowiedz

Żaden budzik nie dzwoni nieprzerwanie. Nie przez 5 godzin.

TakaOna100 Odpowiedz

5 godzin? Nie wiem za jakimi drzwiami śpi Krzyś, ale spróbowałabym je jednak otworzyć

krux7735 Odpowiedz

Trzeba chyba Krzysiowi dobitnie wytłumaczyć do czego służy budzik i jak się go obsługuje

karolyfel Odpowiedz

Tak z ciekawości: kto z was ostatnio używał budzika (w sensie zegarek z funkcją budzenia), skoro każdy ma budzik w komórce?
Budziki w komórce nie dzwonią 5 godzin. Poza tym, skoro to był budzik w komórce, wystarczyło na ten telefon zadzwonić.
Mam też poważną wątpliwość, czy gość pijany tak bardzo, że przez "pięć kolejnych godzin" nie słyszał budzika, po pół godzinie, kiedy ten budzik przestał dzwonić, wstał świeży, radosny, wypoczęty i tryskający energią.

Solange

Co do twoich wątpliwości, miałam okres w życiu, gdy budzik (w telefonie) traktowałam jako element snu i wyłączałam go przez sen, np. ktoś w nim po prostu dzwonił. Odebranie w śnie = wyłączenie budzika w rzeczywistości. I tak każdy alarm omijałam. Było to bardzo niefajne, bo chodziłam do szkoły, a potem na studia. Szczęśliwie prawdziwe dzwonienie mnie budziło. Zmiana dźwięku alarmu nie pomogła, a ustawienie na ten sam, co dźwięk dzwonka groziło tym, że nawet dzwonienie będę przesypiała. Po prostu mój organizm twierdził, że budzik nie ważny, ale połączenie trzeba odebrać. Jak wstawałam? Planowałam SMS do mamy, babci lub taty o treści "obudź mnie o XX:YY" a o tej godzinie dodatkowo "Obudź mnie" OPRÓCZ budzika. Pewnego dnia po prostu mi przeszło, ale nadal jako alarm mam bardzo głośną wersję piosenki, którą dodatkowo podkręciłam i budziki ustawiam dwa albo trzy. Minus: jak śpi ktoś u mnie albo ja u kogoś i ustawiamy budzik, ja się budzę normalnie, a towarzysz dostaje zawału (prócz mojego ex, który ignorował każdy budzik i tylko zwrócenie się do niego po imieniu go budziło, a po alkoholu musiał się obudzić sam i nijak inaczej).
Ale przy okazji tego komentarza sprawdziłam, ile dzwonik budzik w komórce. Maksymalnie u mnie mogłam ustawić okes na co 60 minut i powtórz na 3, 5 lub "zawsze" (nie było niestandardowej opcji). Zatem teoretycznie dałoby się tak zrobić, okres byłby powiedzmy na co 15 minut i powtórz na "zawsze", czyli do skutku, co 15 minut dzwoniłby budzik. Nie wiem, czy poprawiono wyznanie, bo teraz jest, że wyszedł od razu po budziku ok. 10, ale nawet jeśli wcześniej było, że wyszedł pół godziny po ostatnim budziku, to od razu z pokoju wychodzić nie musiał. Zatem TEORETYCZNIE możliwe to jest, ale czy prawdopodobne? Mój eksperyment z budzikiem (co 1 minuta, powtórzenia "zawsze") trwał tylko kilka minut, bo mi się odechciało i czy 5 godzin mogłoby to trwać? Musiałabym być nienormalna, żeby to sprawdzać, więc nie dziękuję.

PaulineSanne Odpowiedz

Krzyś? Serio?

Dodaj anonimowe wyznanie