#5UjfS

W czerwcu moja konsola się zepsuła, tzn. po włączeniu był czarny ekran (wina konsoli, nie monitora). Po rozmowie z supportem okazało się, że usterka jest poważna i konieczna będzie naprawa, bo nic nie da się zrobić. Jako że konsola nie była mi wtedy pilnie potrzebna, przeleżała w tym stanie jakieś dwa miesiące.

Pewnego dnia mój młodszy brat dostał za zadanie rozwiesić pranie, ale naprawdę nie miał na to ochoty (z czego to było 5 minut pracy, dosłownie). W akcie desperacji zaproponował mi układ: jeśli zrobię to za niego, on naprawi mi Xboxa. Nic nie stracę, może zyskam, nawet jeśli nie wierzyłam, że to zrobi, więc oczywiście się zgodziłam.

Spędził nad tym jakieś półtorej godziny, choć w tym czasie zdążyłby pewnie rozwiesić to pranie kilkanaście razy. Końcowo konsolę naprawił, nie mam pojęcia jak, ale 200 zł w kieszeni. Chcieć to móc xD
upadlygzyms Odpowiedz

Coś w tym jest. Gdy magnetowid, wtedy jeszcze rzadki i drogi sprzęt z którym obchodzono się jak z jajkiem, wciągnął taśmę kasety wideo z treścią 18+ na krótko przed powrotem rodziców do domu, dałem radę rozebrać go, doprowadzić do porządku kasetę i zmontować z powrotem w ciągu 10 minut.

Głupia sprawa ale to było chyba moje najsilniejsze przeżycie emocjonalne związane z pornografią.

karlitoska Odpowiedz

Czyli jak robisz coś co lubisz to 1,5 godziny mija jak 5 min 😀

GeddyLee Odpowiedz

mógł wymyślić tyle rzeczy to wymyślił wieszanie prania xD

Dodaj anonimowe wyznanie