#5LSPh
Jak miałam może 3 lata, biegałam sobie po łące, za mną rodzice. Nagle w oddali ukazał się pies. Wielki wilczur, bez kagańca. Krzyknęłam: „Tata, zobacz, piesek!” i całe szczęście, bo następne co pamiętam, to wielkie szczęki tego bydlęcia, które próbują mnie dosięgnąć, jak ojciec podrywa mnie do góry.
Kiedyś ktoś wyrzucił jamniczkę z samochodu, parę metrów przede mną. Przygarnęłam, w domu się nią zajęliśmy, miała wszystko. Aż w końcu, tak po prostu, rzuciła się na moją 10-miesięczną siostrę.
Zawsze z zastanowieniem przysłuchuję się, jak ludzie rozczulają się nad psami. Jakie to wierne, mądre, szczęście daje. Dla mnie to są durne, śmierdzące darmozjady, a ta ich wierność to płaszczenie się i zrobienie wszystkiego w zamian za odrobinę żarcia. Zero godności.
Do tego wyznania skłoniła mnie obecna sytuacja. Mieszkam w pewnym miejscu, a naprzeciwko pies. Pies, który szczeka DZIEŃ I NOC. Trzecia w nocy, a mnie budzi rytmiczne, tępe „szczek-szczek-szczek”, które potrafi trwać ponad godzinę. W dzień zresztą to samo. A zatyczki nie pomagają, tak samo jak rozmowy z właścicielem. „Po to jest pies, żeby szczekał”.
Te bezsenne noce spędzam na planach morderstwa tego bydlaka. Nienawidzę go ze szczerego serca. Zawsze wydawało mi się, że nie jestem skłonna zabić nic większego niż karalucha. Ale ten tępy gnój wyzwala we mnie żądze, o które bym się nie podejrzewała.
Skończy się na tym, że będę musiała wyprowadzić się z powodu średniej wielkości kundla sąsiadów.
To wina właścicieli a nie psów. Jako homo sapiens powinnaś to rozumieć, a skoro nie rozumiesz to jesteś na takim samym poziomie rozwoju co te psy. Nienawidzę ludzi którzy nienawidzą zwierząt i zawsze mi się to sprawdza - jesteście fałszywi i szalenie głupi. Nigdy nie spotkałam uczciwej i inteligentnej osoby która jednocześnie nie lubiłaby zwierząt.
W punkt.
Niektórzy myślą, że jak wezmą psa po przejściach to on się magicznie zakocha i będzie jak na filmach wykonywać każdą komendę.
Posiadanie psa to nieustanna praca. Pies, żeby był wychowany potrzebuje stymulacji fizycznej (długie spacery i ruch) oraz psychicznej (treningi, komendy) inaczej jest sfrustrowany i niewyżyty. Jeśli się chce mieć ułożonego psa, trzeba poświęcić mu czas i uwagę inaczej mogą mieć lęki separacyjne, czy być terytorialnu i przejawiać agresję w sytuacjach, w których się boi. Nie wystarczy dać resztek z obiadu i zostawić samemu sobie.
Inna sprawa, że nie zostawia się dzieci z psem, zwłaszcza małych. Nie mają wyczucia i mogą chwycić czy pociągnąć za mocno psa. Oczywiście tutaj też można wyćwiczyć reakcje. Mój pies W żadnym wypadku nie ugryzie dziecka. Nawet jak jest za mocno ściskany, pociągnięty przez przypadek czy nazbyt głaskany to gdy ma dość, nie warczy, a odchodzi i się chowa.
@Econiks reakcji psa na malutkie dziecko się nie ćwiczy. To ogromny błąd robić coś takiego. Pies to jest zwierzę a nie maskotka. Malutkie dziecko niech ciągnie za uszy zabawkę a niech psa. Pies powinien mieć prawo do tego żeby mieć spokój! Jakbyś Ty się czuła gdyby ktoś do Ciebie podszedł i zaczął Cię ciągać za ucho, wkładać palce do ucha czy do oka? Też będziesz swoje reakcje ćwiczyć czy będziesz mieć odruch żeby to powstrzymać? A od psa chcesz wymagać żeby to wytrzymywał.
To znaczy że zostawiają psa na noc i sami idą do pracy czy gdzie tam chcą. Bo spać by raczej nie dali rady. Jeśli sąsiad nie jest agresywny możesz zadzwonić że od kilku dni nikogo nie widziałaś a pies szczeka w mieszkaniu. Jest to świństwo ale lepiej tak niż to co chcesz zrobić.
To nie psy są problemem tylko całkowity brak wyobraźni właścicieli i brak wychowania psów.
Brak wyobraźni właścicieli i wychowania psów nie gryzą.
Gryzą psy.
No gryzą... bo są tak a nie inaczej wychowane (specjalnie popychane do agresji), lub też w ogóle nie wychowane.
Jeśli pies, drapieżnik pochodzący od wilka, rzuca się na moje dziecko, to mam głęboko w dupie przyczyny tego stanu rzeczy.
Bez względu na to jak gorąco będziesz szukać przyczyn i wskazywać winnych, odgryziona twarz 4 latka nie odrośnie. Nie i już.
No nie odrośnie.
Wskazuję tylko przyczynę. I kto powinien za to odpowiedzieć.
A to ciekawe. Czy jak ktoś popelno przestępstwo, to jego rodzice i nauczyciele powinni za to odpowiadać czy ten kto dopuści się czynu? Trudno polemizować z bambinistą. Niektóre psy są po prostu bardziej agresywne, bo nie tylko wychowanie/szkolenie, ale również genetycznie mogą być predysponowane do tego. Tak jak nie każdy Murzyn kradnie, nie każdy muzol zabija i gwałci, tak też nie każdy pies jest łagodny i ułożony.
Pewnie że są cechy charakteru które predysponują do bycia agresywnymi.
Ale nikt ludziom nie każe brać psa. Pies, którego bierzesz pod opiekę jest od ciebie zależny. Bierzesz odpowiedzialność za jego wychowanie, zdrowie i czyny.
Jeśli pies stwarza zagrożenie pomimo wszelkich środków zaradczych to wtedy powinien być uśpiony. Ale prawda jest taka że 90% ugryzień powodowana jest przez psy zaniedbane i niewychowane. I winę za to ponoszą ich właściciele.
No i co z tego, że właściciel winny?
Gryzaki i tak trzeba likwidować. Winny temu bẹdzie oczywiście właściciel.
Aż szkoda, że taki pies nie rozumie, że zostaje uśpiony z cudzej winy.
To jak Twoje dziecko popełni czyn karalny, a nie jest pelnoletnie to powinieneś pójść za niego do pudła jak rozumiem.
@Dragomir do pewnego wieku dziecka za jego przewinienia odpowiadają rodzice, tak to właśnie działa. Tak samo warunki w dzieciństwie mogą być okolicznością łagodzącą co do wymiaru kary.
Zostawianie każdego psa z dowolnym dostępem do malutkiego dziecka może się źle skończyć. Tym bardziej psa z nieznaną historią. Dziecko może psa nawet denerwować swoimi dźwiękami, może go łapać rączkami, naprzykrzać się psu. I niestety pies może mieć po pewnym czasie dość takiej sytuacji i zaatakować.
Jamnik miał jakąś traumę. U Was miał wszystko, ale problemy z przeszłości zostały. Więc zaatakował, gdy coś wyzwoliło taką reakcję agresywną.
Pies szczekający po nocach to też nie powinna być norma. Może zadzwonić na policję, skoro sąsiad nie reaguje? Psy nie są po to, żeby szczekać.
Wszystkie te historie to jest wina obrzydliwych ludzi, ale ty i tak będziesz nienawidzić psy. Ach, prawaki 🥰
Po co bezsensownie mieszać do tego politykę?
Bo społeczeństwo jest za mało podzielone, musi być więcej kłótni.
Zadzwoń do lokalnego towarzystwa opieki nad zwierzętami i zgłoś zaniedbywanego psa.
Jesteś głupsza niż jakikolwiek pies, którego w życiu spotkałam.
No zobacz, raz jakiś pies zachował się godnie i zamiast żebrać o karmę, chciał zjeść trzylatkę. Innym razem jamnik chciał zjeść z godnością niemowlę. Tak źle i tak niedobrze.
No, hipokryzja w wersji książkowej.
Ten szczekający dzień i noc pies przypomniał mi świętej pamięci pracownika, którego mój pies ewidentnie nie tolerował i w jego towarzystwie szczekał noc stop. Nie zapomnę tego zrezygnowanego tonu Adasia krzyczącego „że ciebie ta gęba nie boli”