#4wiJY

Jakiś czas temu zamawiałam książkę. Pech chciał, że nikogo nie było w domu gdy kurier ją przywiózł, a trzeba było za nią zapłacił i pokwitować odbiór. Koleś dzwoni do mnie, przedstawia sytuację, a ja kieruje go do sąsiadki „X”. Po chwili znowu dzwoni – okazało się, że uroczej starszej pani nie było w domu. Kieruję więc gościa do sąsiadki „Y”...

Sytuacja powtórzyła się ze trzy razy. Za czwartym razem było mi już strasznie głupio, postanowiłam więc nie rozłączać się i nasłuchiwać, czy sąsiadka „Ż” jest w domu. Na szczęście była, odebrała paczkę, pokwitowała – kurier jej podziękował i wrócił do samochodu.

Już miałam mu podziękować i przeprosić za trudy, gdy nagle słyszę tekst: „JAK JA CIĘ K*RWA NIENAWIDZĘ!”. Zdębiałam. Okazało się, że gościu nawet nie zorientował się, że cały czas jestem na linii i wszystko słyszę.

Z tego miejsca pozdrawiam pana kuriera i przepraszam za przecioranie po całej wsi z moim zamówieniem :)
Dragomir Odpowiedz

Zostawia się awizo czy jak się to nazywa, i do odbioru w paczkomacie. Najlepsza opcja.

3210

Musiała zapłacić. Poza tym kurier nie zostawi w paczkomacie.

dajciespokojserio Odpowiedz

Nie lepiej zamówić do paczkomatu, jeśli wiesz, że nie będzie cię w domu? Albo przynajmniej opłacić z góry paczkę? zamiast zawracać głowę sąsiadom i marnować czas kuriera?

3210

Czasem jest tylko opcja kurierem.

Dodaj anonimowe wyznanie