#4wiJY
Sytuacja powtórzyła się ze trzy razy. Za czwartym razem było mi już strasznie głupio, postanowiłam więc nie rozłączać się i nasłuchiwać, czy sąsiadka „Ż” jest w domu. Na szczęście była, odebrała paczkę, pokwitowała – kurier jej podziękował i wrócił do samochodu.
Już miałam mu podziękować i przeprosić za trudy, gdy nagle słyszę tekst: „JAK JA CIĘ K*RWA NIENAWIDZĘ!”. Zdębiałam. Okazało się, że gościu nawet nie zorientował się, że cały czas jestem na linii i wszystko słyszę.
Z tego miejsca pozdrawiam pana kuriera i przepraszam za przecioranie po całej wsi z moim zamówieniem :)
Zostawia się awizo czy jak się to nazywa, i do odbioru w paczkomacie. Najlepsza opcja.
Musiała zapłacić. Poza tym kurier nie zostawi w paczkomacie.
Nie lepiej zamówić do paczkomatu, jeśli wiesz, że nie będzie cię w domu? Albo przynajmniej opłacić z góry paczkę? zamiast zawracać głowę sąsiadom i marnować czas kuriera?
Czasem jest tylko opcja kurierem.