Jednym z powodów, dla których poślubiłam męża był fakt, że świetnie nam się razem tańczyło. Ja taniec uwielbiałam, on często przed ślubem zabierał mnie na różne dyskoteki.
Ostatni raz tańczyliśmy na jednej z imprez przed ślubem - bo „przecież już znalazłem sobie żonę, to po co mam się włóczyć po klubach”.
Dodaj anonimowe wyznanie
Rozmowa z mężem daje najlepsze rezultaty. Najlepiej prosto z mostu to, co napisałaś tutaj. Z mojego doświadczenia wynika, że mężowie lubią, kiedy ich żony są zadowolone, tylko czasem zajmuje im trochę czasu zrozumienie, jak ten stan osiągnąć ;)
Możesz też zaznajomić męża z faktem, że nic Cię tak dobrze nie nastraja do seksu jak taniec. Będzie mu łatwiej zmienić nastawienie ;)
Może on się ożenił, żeby już nie musieć tańczyć.
Może wystarczy porozmawiać, często drugą stroną nie się że coś jest dla nas ważne, bo najzwyczajniej w świecie jej o tym nie powiedzieliśmy.
Nawiasem mówiąc, "świetny" powód żeby się z kimś ożenić ;)