Mam na koncie doświadczenie z prześladowcą mającym obsesję na moim punkcie. To jest coś strasznego. Taki człowiek jest zupełnie zaślepiony, nic do niego nie dociera, nie widzi winy w sobie i nie jest w stanie pojąć, jak chore jest jego zachowanie. W moim przypadku mój stalker uspokoił się dopiero po dwóch latach. Jednak nigdy nie usłyszałam od niego słów przeprosin. W dodatku od jakiegoś czasu na niektórych social mediach ma ustawioną ikonkę Wokulskiego z ekranizacji „Lalki” Bolesława Prusa. Ach, biedny, niespełniony romantyk... Można się domyślić, jaka rola przypada w jego fantazji dla mnie. Moim ulubionym elementem całego tego cyrku jest fakt, że ja w zasadzie nigdy nie zamieniłam z nim ani słowa, a jego obsesja narodziła się z dnia na dzień, po zwykłym zobaczeniu mnie i dorobieniu sobie do mojej osoby szeregu chorych założeń i fantazji.
Ludzie, uważajcie na siebie, serio. Głupota ludzka nie zna granic i nie trzeba wiele, żadnego zbliżenia, do wyhodowania w sobie chorej obsesji. Wystarczy pojawienie się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Kilka lat temu miałem taką sytuację, że kobieta z którą poznałem się na Tinderze i jeden raz wybraliśmy się na kolację stwierdziła, że jestem jej " brakującym puzzelkiem". Pomimo tego, powiedziałem, że nie jestem zainteresowany to ona stwierdziła, źe ja po prostu nie rozumiem wszystkiego i nie widzę tego, że jesteśmy dla siebie przeznaczeni. Było nękanie przez telefo i media społeczniościowe. Zdobyła mój adres i wysyłała mi prezenty. Na początku nie było to coś z czym nie byłbym w stanie sobie poradzić, ale doszło do tego, że zaczęła "kręcić się wokół" mojego syna i mojej byłej żony. Zgłosiłem to na policję i służby bardzo poważnie do tego podeszły. Nękanie ustało, ale do tej pory, co kilka miesięcy dostaję z fejkowych kont zdjęcia z miejsc, które są na fotkach na moim FB. Na tych zdjęciach zawsze są jakieś pluszaki, albo serce... Facebooka mam prywatnego i widocznego tylko dla znajomych...
No to nie pasuje, nie jesteś przecież jak Łęcka bo ona dawała Wokulskiemu złudną nadzieję chcąc go mieć jako swój bankomat
Pasuje do fantazji stalkera. Ta rzadko kiedy skleja się z rzeczywistością.
Stalker ubzduruje sobie, ze ta osoba daje im znaki, ze chce z nim byc lub udaje niedostepna lub jest mu przeznaczona tylko tego nie wie.
Naprawdę myślisz że żeby wychodować w sobie chorą obsesję wystarczy pojawić się w nieodpowiednim miejscu i o nieodpowiednim czasie a raczej w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie do wychodowania tejże? Naprawdę myślisz że każdy z nas jest zdolny ubzdurać sobie coś takiego jak twój stalker?