#3h9UU
Gdy miałam 10 lat, pojechałam na kolonię nad morze. Pochodzę ze wsi i moja babcia hodowała w tym czasie krowy. Jak wiadomo, krowom podaje się wielkie kostki soli do konsumpcji. Przed wyjazdem ułamałam baryłkę z tejże kostki. Baryłka miała wielkość pomidora. Przez dwutygodniowy pobyt lizałam ją co wieczór, tak by nikt nie widział.
Do domu wróciłam z niczym.
Ba! Nawet mi zabrakło na ostatnie trzy dni pobytu.
To jak zabrać strzykawkę narkomanowi... Wtedy przeżyłam swój pierwszy odwyk.
Więcej soli, a potem nerki do wymiany.
Plus ciśnienie krwi takie, że aż wycieka uszami.