#39b2V
Wszystko toczyło się aż do końca technikum, ale w trakcie gimnazjum zaczęły dopadać mnie myśli samobójcze, potem zaś miałem chęć na wymordowanie połowy szkoły i tu pojawiło się moje urojenie. Stałem się inny, nagle zaczęły mnie bawić czyjeś nieszczęścia. Komuś ktoś umarł - mnie to bawiło, ktoś tracił wszystko, a ja stałem nad tym z uśmiechem.
Teraz gdy już jestem dorosły i pracuję, większość ludzi widzi we mnie miłą i dobrą osobę, ale to tylko pozory. To wszystko zaczęło się przeradzać w coś gorszego, zaczęło mi do głowy wpadać wiele pomysłów jak by kogoś zabić albo jak by go torturować. Ciągle w głowie mam widocznego samego siebie całego skąpanego we krwi, a wokoło mnie leży pełno ciał kobiet, dzieci i mężczyzn. Żeby to powstrzymać często się okaleczałem i krzywdziłem samego siebie, by nie skrzywdzić nikogo innego.
Ostatnio spotkałem swoich oprawców ze szkoły, nie poznali mnie, ale ja ich tak. Jedyne co miałem w głowie to by ich skrzywdzić tu na miejscu, ale przez to, że mnie nie poznali, odpuściłem im.
A teraz jak na to patrzę, to i przez to co się działo dookoła mnie zostałem sam. Nikogo do siebie nie dopuszczam, bo boję się, że skrzywdzę taką osobę. Jedynym moim przyjacielem jest mój pies, którego kocham i szanuję.
To okropne jak zostałeś potraktowany w szklonych latach, daj sobie szansę i uwolnij się od tamtych wydarzeń - idź na terapię. Twoje życie się zmieniło, ale głowa dalej jest ofiarą, która teraz pragnie w zemście zostać katem. Pomóż sam sobie, przegadaj to ze specjalistą.
Zgłoś się do terapeuty i porozmawiaj z nim o swojej traumie z dzieciństwa, która jest najprawdopodobniej przyczyną takich myśli
Lecz się na głowę lepiej.
Myślę, że powinieneś zainteresować się terapią i spróbować tej drogi tak na początek, bo masz wiele traum i zostałeś "złamany". Lepiej tak, jak (nawet jeśli i słusznie) zemścić się za lata niszczenia, popychania i gnębienia.
Słusznie zapierdzielić kogoś siekierą. Zabić komuś mamę/tatę/dziecko bo się ktoś śmiał z niego kiedyś. Nie, tu nie ma słusznie. To jakbyś polował z armatą na wróbla.
Dragomir ma problem z czytaniem ze zrozumieniem
Tu przedstawiony jest konkretny przypadek praz konkretne fantazje autora, mózgu. Nie wiem jakiego ty zrozumienia doświadczyłeś, ale to dlatego że jesteś nad wyraz rozwinięty. Następny etap to już wywijanie się w drugą stronę, a więc zwijanie się. Ja jestem prosty chłopak, nie doścignę cię o wielki inteligencie.