#37swZ
Wraz z kumplami postanowiliśmy się na tych graficiarzy zaczaić. Mieliśmy po 20 parę lat, auta i mnóstwo wolnego czasu.
W końcu ich przyłapaliśmy. Zajechaliśmy z dwóch stron, osiem chłopa wybiegło z trzech aut i gnojków złapaliśmy. Wszystkie puszki farby, jakie mieli, wypsikaliśmy na nich. Na ubrania, włosy, ręce i nogi... Oszczędziliśmy tylko twarze, bo to mogłoby być już bardzo niebezpieczne.
Nowe graffiti nie pojawiło się w tym miejscu już nigdy.
Nie żałuję, to było 12 lat temu, a nadal uważam, że była to najbardziej szalona rzecz, jaką w życiu zrobiłem.
A Wy co zrobiliście szalonego w życiu?
Szczerze dziekuje. W Polsce jest za duzo grafiti.
Na Ukrainie są nawet takie wychwalające Banderę, ale te ci pewnie nie przeszkadzają.
Cytując klasyka: I bardzo ku**a dobrze!
No i bardzo dobrze bo takie bezsensowne mazanie tylko szpeci budynki
Nie wiem czy szalone ale z kumplem poluzowalismy sruby od kol samochodow samozwanczych szeryfow. Tak tylko aby wiedzieli jak to jest, gdy jest sie ofiara przemocy oddolnej
Po takim żarcie facet przejechał 20 kilometrów i spowodował wypadek. Śledczych zdziwiło dlaczego jedno koło tak daleko odskoczyło i dotarli po nitce do kłębka.
Robiac cos wbrew prawu jak np. Grafitti mimowolnie decydujesz sie na inne rzeczy, ktore sa wbrew prawu. Skoro sa tacy mocni by niszczyc mienie ludzi, ktorzy za to placa i chca zyc w ladnym srodowisku, to powinni byc na tyle mocni by przyjac na klate pobicie.
Decydujac sie kogos pobic, powinno sie byc na tyle mocnym, aby zaakceptowac bez marudzenia wyrok sadu za ten czyn.
Szalonego? Ożeniłem się.