#2wryc
Napisałam, że boję się, że rodzice nie będą mieć pieniędzy na skończenie budowy domu. Mój dziecięcy mózg podpowiadał, że przecież w klasie jest jeszcze Agnieszka, której rodzice też zaczęli budowę domu, więc w razie czego nie będzie wiadomo, która z nas to napisała.
Niedługo później, po wywiadówce, mama przeprowadziła ze mną rozmowę o tym, żebym się nie martwiła, bo tata chodzi do pracy, zarabia pieniążki i będziemy mieć na skończenie domu.
Od tamtej pory minęło 20 lat, a ja nadal nie ufam anonimowym ankietom.
szkolne ankiety nie są anonimowe bo nauczyciele rozróżniają dość dobrze pismo uczniów - a jeśli nie kojarzą konkretnego charakteru pisma to też podpowiedź - bo to oznacza, że to ktoś kogo nie kojarzą, więc wystarczy wyrzucić z pamięci tych, których kojarzy. Do tego znają sytuacje swoich uczniów - przynajmniej ogólnie, więc tej anonimowości tam po prostu nie ma.
Tak, dokładnie. Kiedyś też się nadziałam na to będąc uczennicą, a teraz będąc nauczycielką nie wiem jak można wciskać kit, że ankiety są anonimowe. Jak wyżej, rozpoznaje pismo większości moich uczniów, a uczę matematyki, polonistki w moment odgadują kto coś napisał
Jak można uwierzyć w anonimowość ankiety _szkolnej_ , skoro nauczyciele bez problemu rozróżniają charakter pisma poszczególnych uczniów?!
Aczkolwiek... w życiu dorosłym nie jest lepiej. "Macie tu anonimową ankietę na temat zadowolenia z pracy w tej firmie, wypełnijcie ją w ciągu tygodnia", a po tygodniu "Panie Andrzeju, dlaczego pan jeszcze nie wypełnił tej anonimowej ankiety?!" :)