#1SqTr
Pewnego dnia, gdy wróciłam ze szkoły, moja mama siedziała przy kawusi z sąsiadką i moim pamiętnikiem, żartując sobie ze wszystkiego, co tam było. Żarty w stylu: „Uuu, ha, ha, patrz, Ula, no kurde, druga Szymborska”, „He, he, he, a Tomek pierwszy powiedział jej cześć”, „Hi, hi, hi, w piątek się jej śniło, że latała, może masz w domu przyszłego pilota?”. Czułam się tak, jakbym stała na golasa na środku kościoła. Po wyjściu sąsiadki było gorzej. Gdy płakałam w swoim pokoju, mama przyszła do mnie i usłyszałam, że do szkoły się chodzi na naukę, nie dla jakichś Tomków czy Dawidków i mam przestać zajmować się pierdołami, bo takie gówno już na zawsze zostanie mi w głowie.
Była to tylko jedna z wielu nieprzyjemnych sytuacji, ale pamiętam ją chyba najmocniej, nawet dziś, po 25 latach.
Dwie tępe głupie pi*dy. Dobrać się do pamiętnika córki i się nabijać to już skurwysy*stwo, pokazanie go innej osobie to kolejne. Nie chciałabym mieć takiej koleżaneczki, która coś takiego robi na tej kawie, na którą mnie zaprosiła, to mnie koszmarnie brzydzi.
Kiedy ludzie zaczną traktować dzieci jak ludzi a nie jak swoją własność?
Gdy na ich posiadanie beda musieli zrobic wysoko platna licencje.
Ludzie inteligentni cały czas tak traktowali swoje dzieci. Ludzie głupi nigdy nie zaczną.
A później szok że dziecko odzywa się do rodziców tylko kiedy musi
Ze wszystkich rodziców, tacy są zwykle najbardziej zaskoczeni, gdy dzieci mają tajemnice, nie chcą im mówić o swoich problemach, a nieraz nie chcą w ogóle z nimi rozmawiać.
Przykro mi :( dzieci też mają prawo do swojej prywatności i nikt nie zasługuje na takie upokarzanie. Twoją mama zachowała się bardzo nie właściwie.
Co za sucz.