#1NvvE
On miał problem ze znalezieniem sobie dziewczyny. Zawsze kręciły się koło niego leniwe idiotki, bo wiedziały, że przy nim mogłyby wieść spokojne życie. On chciał czegoś więcej - kobiety z pasją, z ambicjami. Poznał w końcu taką. Była dziewczyną jego przyjaciela. Powoli coś się między nimi rozwijało. Mój brat na jednej imprezie u nas w domu trochę wypił, ona też i jego przyjaciel również. Kazał mi z tym przyjacielem tańczyć, mimo iż nie chciałam, bo nie traktował mnie do końca jak młodszą siostrę kumpla. Brat powiedział, że to nawet lepiej, skutecznie odciągnę uwagę.
Po tej imprezie wszystko poszło szybko, poza moimi oczami. Przyjaciel przestał do nas wpadać, za to jego już była dziewczyna stała się wręcz domownikiem. Wkrótce zamieszkali razem, ona zaszła w ciążę, a on zlał ją porządnie w 6 mies. ciąży. Była obdukcja i składanie zeznań, ale ona mu wybaczyła. Po porodzie znów ją zlał - rozstali się. Dziecko ma 4 lata, brat jest kawalerem, a "bratowa" samotną matką.
Ja wciąż czuję się brudna, że bajerowałam jego kumpla, gdy brat odbijał mu dziewczynę, a teraz nawet nie mam bohatera, który mógłby mnie wysłuchać, doradzić...
Niby nic, ale smutek i żal mam do niego głęboki.
A co taki patus i degenerat mógłby Ci doradzić? Jak komuś przywalić w mordę co najwyżej, a najlepiej komuś słabszemu. Te puste laski co się wokół niego kręciły to miały więcej szczęścia niż rozumu, i albo jednak się na nim poznały albo jednak nie były wcale tak głupie na jakie wyglądały.
Już wiesz czemu kręciły się przy nim leniwe idiotki, być może w Twoich oczach był wspaniały albo dobrze udawal, chociaż to odciąganie uwagi przyjaciela od własnej dziewczyny… red flag
Tak czytam raz, drugi i jakoś jego opis mi nie pasuje do zachowania.
Przykro mi z twojego powodu,ale to nie twoja wina.