#0QT6F

Lubię horrory. Często je oglądam, jak również inne gatunki filmów, ale szczególnie nastawiam się tylko do oglądania horrorów, bo tylko dla nich urządzam mroczny nastrój, czyli późna, ciemna pora, zasłonięte okna, głucha cisza i samotność. Szczególnie podgrzewała mnie tematyka paranormalna (The Ring US ver., Grudge, Amytiville, Sinister, Conjuring etc.). Nie będę rozpisywał się bardziej, od razu przejdę do rzeczy.

Było to lat temu 15, może więcej, bo nawet nie pamiętam, co za klasyk oglądałem, ale będąc gdzieś mniej więcej w połowie oglądania mocnego horroru o złowrogich demonach, w dodatku z dobrym nagłośnieniem i w dobrej jakości dvdrip, przebywając w kompletnej ciemności, gdzie mój umysł totalnie pogrążył się w zagłębianiu istoty złego ducha i jego oddziaływaniu na mnie, zacząłem dostrzegać dosyć realistyczne dźwięki demonów nie tylko z głośników, ale i z oddali mojego domu, a dokładniej pogrążonego w całkowitym mroku długim korytarzu. Zatrzymałem film, żeby sprawdzić, czy się nie przesłyszałem, a często to robiłem, bo mam bujną wyobraźnię i zwyczajnie lubię sam siebie wkręcać w stan przerażenia, ale wtedy po spauzowaniu filmu, w tej głuchej ciszy, ciemnej pustce, w oddali korytarza mojego domu nadal było słychać nienaturalne dźwięki, tak bardzo nienaturalne, że nie widząc pośród mroku ich źródła, czułem, jak siwieją mi włosy na głowie, a ciało skamieniało z przerażenia.
Próbowałem wstać, zerwać się, żeby zapalić światło, ale wtedy dojrzałem dwie jasne kropki w tej sczerniałej od ciemności pustce i serce mi zamarło... te dwie jasne kropki, wyjąc w ciemnościach niczym demon, zaczynały wyć coraz to głośniej i głośniej, słyszałem ryk, beczenie dziecka, sam już nie wiedziałem wtedy, co słyszę, ale przerażenie całkowicie mnie sparaliżowało, czułem wtedy, co to strach i kompletnie nie mogłem nic zrobić, krzyknąć, wstać, ruszyć ręką, dosłownie NIC!

Siedziałem w bezruchu i czekałem na Belzebuba, Valaka, laleczkę Chucky, czekałem na zagładę mojej duszy i przyszło to coś, przyszło po mnie! Co przyszło? KOT! Kot sąsiadów, bo sam żadnego zwierza nie posiadam. Zakradł się do mojego domu w ciągu dnia przez ciągle otwarte drzwi, których w lato nie zamykam, i sierściuch postanowił sobie doprowadzić mnie niemal do ataku serca w chwili gdy oglądałem horror! Czemu? Bo widocznie zachciało mu się srać i chciał, żeby go wypuścić na dwór... ale za długo zwlekałem z reakcją na złowrogie pomruki z ciemności, bo szmaciarz już wcześniej zesrał się pod drzwiami :/
3210 Odpowiedz

Moja mama kiedyś w nocy oglądała horror... W którymś momencie dotarło do niej że dziwne dźwięki słyszy nie tylko z telewizora...
Okazało się że jakaś rura w łazience wybiła i resztę horroru spędziła na sprzątaniu.
Więcej horrorów nie oglądała.

Meanness

Czyli można powiedzieć, że horror się zaczął dopiero jak odeszła od telewizora^-^"

upadlygzyms

Taa, życie potrafi serwować takie horrory o jakich Romero nawet się nie śniło.

Dodaj anonimowe wyznanie