#0Hpf3

Mam parę swoich „dziwactw”, wymienię je w kilku słowach:

1) Wrażliwość na dźwięki. Telewizor z głośnością powyżej 7, dźwięk w telefonie powyżej 3 kresek? Wykluczone.
2) Wrażliwość na zapachy. Nawet mydło inne niż to zwykłe, szare doprowadza mnie do szału.
3) Wrażliwość na dotyk, ale nie czyjś (chyba że jest spocony), odstręcza mnie np. woda. Nienawidzę dotykać mokrych, wilgotnych i brudnych rzeczy.
4) Błędy ortograficzne/gramatyczne/ ogółem w wymowie. „Tu pisze”, „poszłem”, „wziąść”. Brr. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak się teraz zdenerwowałam.
5) Denerwują mnie tzw. „zgrubienia”. Paluch, łapsko, a nawet spora część przekleństw odpada przez tę swoją „brudną” wymowę.
6) Więcej. Wszystko mnie denerwuje. Wszystko. Podśpiewywanie pod nosem, zbyt szybkie chodzenie. Jestem jak tykająca bomba.

Podejrzewam u siebie parę rzeczy, np. autyzm. Moja rodzina twierdzi, że wydziwiam, że przesadzam, że wymyślam. Kpią z tego. Nie słuchają mnie, kiedy tłumaczę, dlaczego nie chcę np. zmywać naczyń, myślą, że po prostu chcę się wywinąć od obowiązków, kiedy to nieprawda, bo bałaganu też nie cierpię. Sprzątam przez większość czasu, a na dodatek myślę za dużo, całymi nocami i w szkole. Nie jestem w stanie się skupić w zasadzie na niczym. I to denerwuje. Ale nic tak nie denerwuje, jak brak wsparcia ze strony rodziny.
Dragomir Odpowiedz

Może autyzm, może nieprawidłowa integracja sensoryczna, może więcej niż jeden problem się tu nakłada. Współczuję Ci :(

ruda781 Odpowiedz

Moje zaburzenia sensoryczne za dzieciaka były uznawane za "czyste i ciche dziecko-cudowne!!" aktualnie również mam nadwrażliwość na dźwięki-tych w telefonie wcale nie używam. Nie znoszę być dotykana, przytulana, jazda autobusem to dla mnie horror. Kiedy partner śpiąc oddycha tak, że czuję ten oddech na skórze to dosłownie nakręcam się w nerwach i stresie-zakrywam się po uszy i nie mogę spać. Zapachy za to uwielbiam rozróżniać, "segregować" w głowie, z kim lub czym mi się kojarzą.

Dragomir

Partner z nadwrażliwością na dotyk - znam to. Nigdy więcej, to męczarnia dla kogoś, kto lubi kizianie a tu ani zrobić, bo wszystko boli, w najlepszym razie łaskocze ani dostać, bo jak ktoś kto nie może tego znieść może w pełni zrozumieć, jak bardzo i dlaczego to jest tak ważne i przyjemne dla osoby z prawidłową dystrybucją bodźców sensorycznych?

ruda781

@Dragomir na szczęście dzięki świadomości swoich "fiziów" pracuję nad tym. Dotyk, przytulenie, styczność z partnerem mi już nie przeszkadza, nawet sama o to zabiegam. Jednak są jeszcze pewne drobne rzeczy, nad którymi nie do końca panuję i nie jestem oswojona. Kiedyś nie mogłam lepić z plasteliny lub zagnieść kruchego ciasta bo mnie paraliżowało, teraz pracując w żłobku jestem specjalistą od zadań sensorycznych - moja własna terapia 😊

monzStanu

hmmmm.... a wiecie może czy osoby z nadwrażliwością na dotyk, że ich boli. mialy problem z kompulsyjnymi zachowaniami? nałogami? uzależnieniami, dość mocnymi? silną potrzeba dopaminy?

Dragomir

Nie wiem menżu, ale na pewno czynnikiem ryzyka będzie tu wcześniactwo, jakieś traumy z czasów maleńkości, nieprawidłowe zintegrowanie dróg przewodzenia impulsów czuciowych z całością OUN, myślę że również jakieś porzucenie przez rodziców i związany z tym lęk, często nieuświadomiony bo zdarzenie miało miejsce bardzo wcześnie itp.

Dragomir

A, bym zapomniał. Chodzi też o połączenia neuronalne pomiędzy różnymi ośrodkami w mózgu, oraz umiejętność właściwego uszeregowania i interpretacji bodźców aferentnych (czuciowych Cyśku 😉).

Cystof

Que?
Ktoś mnie wolał?

Czaroit Odpowiedz

Wysoka wrażliwość sensoryczna i wiele innych z wymienionych to był także mój problem. Mnie pomogło po pierwsze zrozumienie, że ja akurat jestem WWO. Po drugie uwolnienie z ciała traum i uwięzionych emocji.

Teraz wrażliwość została, ale umiem z nią żyć. Mało tego. Nie tylko przestałam ją przeklinać i bardzo ją sobie cenię. Dziś uważam ją wręcz za bezcenną. A inne rzeczy albo przestały mnie obchodzić, albo umiem je ignorować.

Pisałam już o tym kilka razy, ale znów się powtórzę. Bardzo polecam książkę "Neuroróżnorodne". Autorka to Jenara Nerenberg. Masz szansę znaleźć ją w biblio.

Cystof

Postuluję o nie zakładanie że wszyscy rozumieją wszystkie akronimy...

"WWO (akronim od W Witrynach Odbicia, później od W Wyjątkowych Okolicznościach) – polski zespół hip-hopowy powstały w 1999 roku w Warszawie na kanwie kolektywu ZIP Skład jako duet Jędkera i Sokoła, uzupełniony DJ-em Deszczu Strugi."

Czaroit

Cystof
Naprawdę? Wystarczy przeczytać JEDNĄ pozycję niżej w wyszukiwarce, i już masz odpowiedź, kim jest osoba WWO. A jeśli ktoś jest na tyle tępy, że tego nie ogarnia, zawsze może zapytać. Nie ma zakazu pytania.

Cystof

Można też przestać zadzierać nosa i wyrażać się w sposób zrozumiały dla większości...

Przykro mi, jeśli komunikat jest nieczytelny wina zazwyczaj leży po stronie nadawcy, nie odbiorcy.

Czaroit

Cystof
Jasne. Mogę napisać Osoba Wysoko Wrażliwa. I dalej to nikomu niczego nie wyjaśnia, bo żeby zrozumieć, co to znaczy, kim taka osoba jest, jakie ma cechy i zachowania, trzeba to sobie wklepać w wyszukiwarkę i przeczytać pełny opis.

Jeśli kogoś to interesuje, znajdzie info w 5 sekund.

Pisząc tutaj nie zakładam, że mam do czynienia z debilami, którzy nie potrafią korzystać z internetu. W końcu właśnie z niego korzystają.

Dragomir

Ten temat pojawił się już kiedyś tu, na pewno w komentarzach a może nawet i w wyznaniu, bo w końcu komentarze były pod jakimś wyznaniem. Też nie wiedziałem co to jest to WWO, ale elasnie dzięki Anonimowym wuguglałem i już wiem. A potem nawet podsunąłem znajomej ten termin, że ona jest na 99,9% WWO, ona nie znała tego terminu ale całe życie się borykała z cechami charakterystycznymi dla WWO. Tak więc dzięki mnie sama dowiedziała się więcej na swój temat, bo zaczęła czytać o tym i wszystko jej pasowało. Tak więc można znaleźć...

Jak ktoś pisze jakiś "rel" czy "lmao" to dopiero są jakieś przygłupawe określenia, ale niektórzy jednak z nich korzystają. I też trza sprawdzić.

Czaroit

Dragomir
Temat w komentarzach pojawił się przynajmniej 4 razy. Tyle razy pamiętam, że sama o WWO pisałam.

Choć pewnie i więcej, w końcu piszę tu od 6 lat. :)

Cystof

Nie no pewnie, wszystko można wygooglać.

Tylko sami sie zastanówcie czy tak wygląda dobra komunikacja.

To nie sztuka powiedzieć coś i odesłać rozmówcę do Googla. Sztuką jest tak nadać komunikat by dotarł do odbiorcy.

A jeżeli uważacie nie używanie rzadko spotykanych akronimów za równoznaczne z uważaniem ludzi za debili to no cóż...

Nie mój problem :)

karlitoska Odpowiedz

U mnie w gminie dzieciakom robiła diagnozę SI (integracji sensorycznej) w przychodni pedagogiczno-psychologicznej bezpłatnie. Może warto żebyś dowiedział się czy w Twojej okolicy są takie możliwości i namówił rodziców, żeby pozwolili Ci skorzystać z opinii specjalisty.

Dodaj anonimowe wyznanie