To da się tak nawalić, że zapomina się czy się jest człowiekiem, czy ubraniem?
Anderson92
Tak, mozna się tak nawalić, że zapomina się wszystko. Np. gdzie mieszkasz, jak się chodzi, że do sikania warto zdjąć spodnie...
jakosbedzie
Gdzie mieszkasz, jak się nazywasz, jak się chodzi, konieczność wyciągnięcia Wacława, ok, wiadomości nabyte, ale żeby zatracić swoją tożsamość ontologiczną?
Kiedyś, na studiach, po pijaku zwyczajnie poszedłem spać do szafy, bez zdejmowania ubrań. Jak do tego doszło? To dość proste. Jak się już upiję do "odcięcia" (urwanie filmu) to szukam sobie bezpiecznego kącika - miejsca w którym nikt mnie tak łatwo nie znajdzie, nie będzie budził itd. I tam zasypiam. Przykłady (wypróbowane): w szczelinie między kanapą a ścianą, pod łóżkiem, w szafie, na dachu...
I właśnie o to chodzi w anonimowych...a nie wysrywy przegrywów życiowych jak to chłopak zostawił albo bije albo inne gówna tego typu
Dragomir
Rozstanie albo przemoc to poważna sprawa, jeśli nie stać Cię na odrobinę empatii dla osób dotkniętych powyższymi problemami to chociaż nie trywializuj ich.
Arelia
Ej, Drogomir, jak śpisz? Ten kij w dupie Cię nie uwiera, nie przeszkadza? Od takich wyznań są anonimowe.
Dragomir
Od innych też. A śpię jakoś, ale strasznie chrapię i mam bezdech senny. Właśnie jestem w przededniu operacji, która może pomóc ale na pewno nic nie wiadomo. Więc mogłoby być lepiej. A u Ciebie co ciekawego?
Arelia
U mnie ostatnie dni szkoły średniej dają się we znaki i istotnie są lekkie problemy ze snem. Trochę stres jest, ale idzie dobrze
Dragomir
A, no to powodzenia na maturze :) daj znać jak poszło. Co dalej planujesz?
Arelia
Właściwie to zrezygnowałam z matury, na rzecz zdrowia organizmu i psychicznego oraz tego, że matematyczna w tamtym roku zostawiła na sierpień ponad połowę klasy maturalnej z powodu ocen. Klasyczny model kto podchodzi to mielenie psychiczne i 20 sprawdzianów w miesiącu, każdy obowiązkowo do zaliczenia, a kto nie podchodzi ma luz. To wybrałam posiadanie wykształcenia średniego niż brak i matury i wykształcenia xD.
Ukończę szkołę, rzucę się na miesiąc lub dwa na zbiory za granicą i przez resztę roku będę z tych pieniędzy korzystać, w końcu zacząć żyć, planuję wyjazdy, koncerty i spotkania ze znajomymi, pewnie jakiś kurs też :D
A potem zainwestowałabym w fach, coś co mi dobrze wychodzi. Nie interesują mnie kompletnie kolejne lata nauki na studiach. Czas pokaże co z tego wyjdzie. Trzymaj się!
To da się tak nawalić, że zapomina się czy się jest człowiekiem, czy ubraniem?
Tak, mozna się tak nawalić, że zapomina się wszystko. Np. gdzie mieszkasz, jak się chodzi, że do sikania warto zdjąć spodnie...
Gdzie mieszkasz, jak się nazywasz, jak się chodzi, konieczność wyciągnięcia Wacława, ok, wiadomości nabyte, ale żeby zatracić swoją tożsamość ontologiczną?
Kiedyś, na studiach, po pijaku zwyczajnie poszedłem spać do szafy, bez zdejmowania ubrań. Jak do tego doszło? To dość proste. Jak się już upiję do "odcięcia" (urwanie filmu) to szukam sobie bezpiecznego kącika - miejsca w którym nikt mnie tak łatwo nie znajdzie, nie będzie budził itd. I tam zasypiam. Przykłady (wypróbowane): w szczelinie między kanapą a ścianą, pod łóżkiem, w szafie, na dachu...
Nie ma się czym chwalić.
I właśnie o to chodzi w anonimowych...a nie wysrywy przegrywów życiowych jak to chłopak zostawił albo bije albo inne gówna tego typu
Rozstanie albo przemoc to poważna sprawa, jeśli nie stać Cię na odrobinę empatii dla osób dotkniętych powyższymi problemami to chociaż nie trywializuj ich.
Ej, Drogomir, jak śpisz? Ten kij w dupie Cię nie uwiera, nie przeszkadza? Od takich wyznań są anonimowe.
Od innych też. A śpię jakoś, ale strasznie chrapię i mam bezdech senny. Właśnie jestem w przededniu operacji, która może pomóc ale na pewno nic nie wiadomo. Więc mogłoby być lepiej. A u Ciebie co ciekawego?
U mnie ostatnie dni szkoły średniej dają się we znaki i istotnie są lekkie problemy ze snem. Trochę stres jest, ale idzie dobrze
A, no to powodzenia na maturze :) daj znać jak poszło. Co dalej planujesz?
Właściwie to zrezygnowałam z matury, na rzecz zdrowia organizmu i psychicznego oraz tego, że matematyczna w tamtym roku zostawiła na sierpień ponad połowę klasy maturalnej z powodu ocen. Klasyczny model kto podchodzi to mielenie psychiczne i 20 sprawdzianów w miesiącu, każdy obowiązkowo do zaliczenia, a kto nie podchodzi ma luz. To wybrałam posiadanie wykształcenia średniego niż brak i matury i wykształcenia xD.
Ukończę szkołę, rzucę się na miesiąc lub dwa na zbiory za granicą i przez resztę roku będę z tych pieniędzy korzystać, w końcu zacząć żyć, planuję wyjazdy, koncerty i spotkania ze znajomymi, pewnie jakiś kurs też :D
A potem zainwestowałabym w fach, coś co mi dobrze wychodzi. Nie interesują mnie kompletnie kolejne lata nauki na studiach. Czas pokaże co z tego wyjdzie. Trzymaj się!
I czy to ma być powód do dumy, że ktoś się upije i zachowuje jak skończony kretyn?