#03wc2

Mieszkamy kilkadziesiąt kilometrów do większego miasta i co jakiś czas, jak trzeba zrobić duże zakupy, to jedziemy tam do pewnej galerii handlowej. Jest tam taka sala zabaw z kulkami dla dzieci. Jak robimy zakupy, to mój 6-letni brat spędza w niej czas (ja mam 18 lat). Uwielbia to i ciężko go stamtąd wyciągnąć.

Wczoraj jak właśnie byliśmy w tej galerii, to rodzice wysłali mnie, abym odebrał brata. Gdy przyszedłem powiedziałem, że jestem bratem tego a tego i przyszedłem go zabrać. Na to opiekunka zawołała brata i pyta go, czy mnie zna. A ten mały szczur na to "Nigdy w życiu nie widziałem tego człowieka" i wrócił do zabawy...

Kobieta popatrzyła na mnie bardzo podejrzliwie, a ja z facepalmem odbitym na czole musiałem iść po rodziców.
krux7735 Odpowiedz

ciesz się że Policji nie wezwała ;)

zdystansowany

To jest staszne co robią niektóre dzieci.
Czasem nawet dzieci w wieku 17 lat tłumaczy się w poważnych sprawach durnym: ,,to jeszcze dziecko" i czasem nawet psycholodzy w tym uczestniczą. Tak się tworzy przyszłych dorosłych patologicznych osobników.
A przecież ten 6-latek raczej miał świadomość co robi. To jest wiek w którym już się uczy w zerówce. A jeśli nie miał świadomości to chyba coś spieprzyli rodzice. Nie można tolerować tego że kłamstwa młodzieży szkolnej narażają dorosłego na tłumaczenie się Policji. Jeżeli ktoś uważa że jego brzdąc dorósł do nauki ale do choćby szczątkowej odpowiedzialności za swe czyny już nie to chyba popełnia jakiś błąd w myśleniu.

Dodaj anonimowe wyznanie