#ir7K3

Dziś stał się cud! Kasia - dziewczyna, w której od dłuższego czasu skrycie się podkochuję, będąc uwięzionym w tragicznym friendzonie, zapytała, czy mógłbym zostać jej chłopakiem. To wspaniale! - powiecie. Otóż nie.

Rodzice Kasi podejrzewają, że ich córka spotyka się z przedstawicielkami swojej płci. I całkiem słusznie – obiekt moich westchnień jest zadeklarowaną zwolenniczką kobiet, która ma pecha posiadać wybitnie „betonowych” staruszków. Aby uśpić ich podejrzenia, Kasia zapytała mnie, czy mógłbym parę razy wpaść z nią na rodzinny obiad w charakterze jej chłopaka.
zdystansowany Odpowiedz

Okłamujesz czytelnika. Najpierw bowiem piszesz że zapytała cię czy mógłbyś zostać jej chłopakiem a na koniec piszesz że zapytała cię czy mógłbyś udawać jej chłopaka.

Dragomir

Tak się buduje napięcie w historii.

Tak, wiem, znowu mój komentarz ale widzę że bardzo się męczysz tym swoim myśleniem, więc prostuję przed Tobą świat :)

Frog

@Anonimowy64905
"drwiąc z kogoś"
To mówisz, że tekst @zdystansowanego:
"Już się cieszyłem że cię nie ma w komentarzach."
jest dla adresata (czyli @Dragomira) milutki, głasiu, cmoki i słoniki w serduszka ? 🤔

Dragomir

Daleko mi do nabijania się z ułomności innych. I nie traktuję kolegi @zdystansowanego jako ułomnego. Po prostu on nadaje na zupełnie innych częstotliwościach, widzi jakieś poziomy których ja bym nigdy nie wymyślił. Dla mnie pisze często bez sensu, ale to dlatego że ja nie rozumiem jego toku myślenia. Natomiast buduje ładne, złożone zdania. Gdyby miał obniżone zdolności intelektualne, to nie używałby takich słów ani pewnie znaków interpunkcyjnych. Ale na wypadek gdyby on też nie dostrzegał jakichś aspektów, to mu je wyjaśniłem. Nie że jestem jakiś szlachetny, tylko od tego są komentarze żeby się wymieniać punktami widzenia. Dopóki każdy zachowuje się nienagannie i nie wyzywa drugiego, wszystko jest jak najbardziej OK. Parafrazując bardzo sympatyczną koleżankę stąd, cieszę się że pan @zdystansowany żyje i mam nadzieję, że zawsze będzie mu się jak najlepiej wiodło w życiu :) a dyskusja polega na niezgadzaniu się ze sobą.

Frog

Widzę, że @Anonimowy64905 nie wytrzymał presji i spitolił.
Bywa i tak.

zdystansowany

Właśnie me myślenie wyobraź sobie że jest tak rozbudowane że wymyśliłem również i to że to budowanie napięcia i wymyśliłem że to jest mało istotne by o tym pisać skoro mi budowanie napięcia kłamstwem się nie podoba. Być może mam ,,uczulenie" na kłamstwo. A męczy mnie najbardziej to że ludzie mi przekazują coś co dawno wymyśliłem myśląc błędnie że nie pojmuję podstawowych rzeczy. A potem myślę na temat tego czemu się tak dzieje więc takie zachowanie tylko nakręca me problemy. I w ogóle skąd pomysł że się mniej myśli po dostaniu nowej informacji? Przecież gdybym o tym nie wiedział to dałoby mi do myślenia bardzo że ludzie budują w ten sposób napięcie.
Może podejście Dragomira ,,na wypadek" nie jest złe i muszę się nauczyć nie stresować tym że ktoś mi tłumaczy coś co doskonale wiem bo ,,nuż się przyda". To jest w sumie do wytrzymania w necie bo mogę to przeczytać kiedy zechcę nie to co w realu gdy ktoś ze swą fonią mi się narzuca. A myślenie czemu ludzie myślą to co myślą o mnie to zwykła strata czasu i się muszę jej oduczyć.
Ale nawet jak te aspekty zmienię i tak ja i Dragomir być może będziemy z siebie drwić bo jest wiele innych aspektów w których trudno między nami o porozumienie. Inna sprawa że Dragomir z drwieniem z kogoś często przesadza ale ja jeszcze się tak potraktowany przez niego nie poczułem lecz to niewiele zmienia bo przeszkadza mi jak traktuje innych.
Dziwnie by wyglądało gdyby ktoś pisał zupełnie bez znaków interpunkcyjnych w tak długich wypowiedziach jak te które tworzę (brak kropek) ale miałem okres że i na taką abstrakcję się ośmieliłem dla oszczędności miejsca w necie. Ogólnie dużo eksperymentuję żeby znaleźć ,,przepis na życie" dający mi jako taką stabilność bo obecnie życie mam bardzo niepoukładane. Drogomir często pogłębia mój natłok myśli dlatego napisałem to co napisałem i nie było to na pewno drwiną. Jestem zdolny z niego drwić ale wtedy to na pewno tak nie wygląda. Dziś byliśmy wobec siebie dosyć kulturalni.

zdystansowany

Żeby nie było że ja zawsze zapewniam że coś wiem mimo iż nie wiem w rzeczywistości to napiszę że początkowo nie wiedziałem o co chodzi w pierwszym komentarzu Frog ale przeczytałem go jeszcze raz i wtedy już wiedziałem a było to jeszcze przed drugim komentarzem Frog. Ogólnie to straciłem dużo czasu pisząc komentarz odnoszący się m.in. do błędnie zrozumianego przeze mnie komentarza Frog. Na szczęście zauważyłem to przed wysłaniem komentarza. Nie wiem czy to co teraz napisałem sprawi że większość tutejszej społeczności uzna mnie za bardziej wiarygodnego czy wręcz przeciwnie w myśl zasady: ,,że tylko winni się tłumaczą" ale chyba nie powinienem się tym przejmować.
Nie wiedzie mi się jak najlepiej w życiu a jeśli jednak to znaczy że może być tylko gorzej co jest przerażające. Mam jednak nadzieję że dopiero zacznie mi się wieść jak najlepiej w życiu.
PS. Życzę by wszystkim uczestnikom dyskusji wiodło się jak najlepiej w życiu a najlepiej Anonimowemu64905.

zdystansowany

Dla żartu mógłbym nawet to kłamstwo nazwać bluźnierstwem (wspominanie o cudzie). W sumie to można uznać że zostało to napisane by kliknąć na: ,,#ir7K3".
Znów za dużo myślę. Ale wolę to od amnezji.

Dodaj anonimowe wyznanie