W podstawówce nauczycielka kazała nauczyć się naszego hymnu szkoły. Mieliśmy go zaśpiewać, po czym ona wybierała kilku najlepszych, którzy musieli śpiewać ten hymn na każdej uroczystości. Bardzo nie chciałem zostać wybrany, dlatego na tym "castingu", kiedy przyszła moja kolej, zacząłem fałszować najlepiej jak tylko umiałem. Przerwała mi po kilku słowach i powiedziała, abym się nie wygłupiał i zaczął od nowa. Powtórzyłem mój plan i znowu zacząłem udawać hamujący pociąg. Wkurzyła się i wyrzuciła mnie z sali.
Pamiętam, że czułem wtedy taaaką satysfakcję :)
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie pokazuj że coś umiesz, bo będą czegoś od ciebie chcieli.
Tak samo w pracy.
Ciągle marudzę, że nie umiem gotować, żeby nie musieć stać przy garach w weekendy, kiedy mam wolne i wracam do domu.
zależy jaka praca. Chyba lepiej pokazać na co cię stać i awansować, robić coś lepszego, chyba, że wolisz być podstawowym pracownikiem, który tylko "robi co mu każą", co też ma swoje plusy, bo kończy się zmiana - zapominasz o pracy do następnego dnia
Anonimus85 też tak uważam, ale jeśli jest się w jakiejś firmie "bezwartośiowym" pracownikiem tak jak ja jeszcze teraz (czekam na rozmowę do innej firmy) i tak też Cię w niej traktują to nie ma po co pokazywać więcej, po to żeby kierownictwo mogło wykorzystać Cię jeszcze mocniej. ;)
A zwłaszcza gdy nie ma szans na awans.
Wiecej sie natyrac za damski ch.j to bez sensu. Ale pokazac ze sie umie cos, zaimponowac czyms po to, by poczuli ze stracili dobrego pracownika, gdy sie juz odejdzie - bezcenne.
Jak spiewalismy na muzyce w trojkach albo czwórkach, ja zawsze tylko poruszałem ustami i za każdym razem nauczycielka mówiła, że śpiewam najlepiej 💪
W sumie to też niezły pomysł
Ja do tej pory tak robię
Ja na muzyce śpiewałam najlepiej jak potrafiłam, a nauczycielka zarzucała mi, że tylko ruszam ustami :(
Bo najmniej falszujesz
Ja zawsze śpiewałam najlepiej jak potrafiłam, znałam cały tekst, a w czwartej klasie pan i tak pochwalił za znajomość całego tekstu tylko koleżankę, która ciągle patrzyła na mnie co zaśpiewam dalej :(
Najlepiej, bo nie słychać - a więc nie kaleczy uszu w przeciwieństwie do pozostałych.
A już byłam pewna, że przestałeś specjalnie fałszować i po prostu w rzeczywistości nie umiesz śpiewać 😂
Nieźle gram na gitarze... jak się nauczyciele dowiedzieli to ciągali mnie po każdym apelu czy sztuce szkolnej. Niech ich chu8 strzeli. Plus był taki że na te apele kładłem łaskę i nie pamiętałem żadnej czytanki czy tekstu czy co tam. Zawsze uszlo na sucho
Bardzo anonimowe, takie wstydliwe :/