#w5udp
Gdy mama była już w złym stanie, codziennie odwiedzałam ją, najpierw w szpitalu, później w hospicjum. Wiecie jakie to uczucie, gdy patrzycie na kogoś umierającego? Nie umiałam z nią rozmawiać o tym, co mnie czeka (byłam niepełnoletnia), o tym, co ją czeka. Być może nie zdawałam sobie z tego sprawy albo nie chciałam o tym myśleć.
Najgorsze jest to, że nigdy nie usłyszałam od niej, że mnie kocha... Ona zresztą ode mnie też... Z perspektywy czasu widzę, że mnie kochała, tylko nie umiała tego powiedzieć, nadrabiała czynami.
Piszę to po to, ponieważ nie umiem poradzić sobie z jednym. Nawet w ostatnie dni nie potrafiłam jej powiedzieć, że ją kocham... Nawet w ostatni dzień! Ona jakby czuła, na pożegnanie powiedziała mi, żebym nie płakała (chyba pierwszy raz płakałam przy niej tak, że widziała), bo nie zostanę sama, a ja nic nie zrobiłam, tylko ją przytuliłam. Nie mogę sobie tego wybaczyć, nie umiem sobie z tym poradzić, chociaż minęło już tyle lat.
Psycholodzy mówili mi, że mama wiedziała, że ją kocham, ale ja wiem, że chcieli mnie tylko pocieszyć.
Po ilości lajków i braku komentarzy wnoszę że to jest stare wyznanie które po prostu wyczyścili i wrzucili na główną po długim czasie.
Ale mimo wszystko, ani Twoja mama nie powiedziała że Cię kocha, ani Ty nie powiedziałaś jej że ją kochasz, ale tak jak sama zauważyłaś że miłość okazywała nie słowami tylko czynami, tak i ona widziała, że byłaś przy niej, że się martwiłaś i tak jak Ty teraz wiesz że ona Cię kochała, tak Ona widziała że Ty ją kochasz - słowa, choć bardzo miłe, czasami są zbędne
Nie trzeba słów, gesty w takich sytuacjach mówią za siebie. Nie biczuj się, spędziłaś z mamą ostatnie chwile, to się liczy, pożegnałyście się na swój sposób. Odwiedzałam umierającą babcię w szpitalu, dzień przed jej śmiercią, złapała mnie za rękę i długo ściskała, nic nie mówiła, tylko płakała i ja wiedziałam, że to
jej pożegnanie, nic nie trzeba bylo mówić.
Nie biczuj się. Byłaś z nią. Płakałaś. Przytuliłaś. O miłości tak samo mówią gesty, jak słowa. Mama wiedziała, że ją kochasz.
Zapamiętaj to doświadczenie na przyszłość, kiedy Twoje dzieci będą czekały na słowa „kocham cię”.
Mówić "kocham cię" tez się trzeba nauczyć. Byłaś dzieckiem, zagubionym, w bardzo trudnej sytuacji. Samo to, że mama ci nie mówiła że cię kocha, tylko okazywała miłość czynami, pokazuje że sama miała problem z nazywaniem emocji. Więc skąd ty miałaś to umieć? Byłaś przy niej, a to mówi więcej niż milion słów. I mówię to całkowicie serio, totalnie w to wierząc.
Nie wiem czy ci to w jakikolwiek sposób pomoże, ale może idź na jej grób i jej powiedz że ją kochasz? Trzymaj się!