Ostatnio kiedy leżałem z moją dziewczyną, ona zaproponowała wzięcie wspólnego prysznica. Pomysł bardzo mi się spodobał, ale żeby podkręcić atmosferę, poprosiłem dziewczynę, żeby mnie przekonała do swojego pomysłu.
Wiecie, co odpowiedziała? „Bo śmierdzisz”.
To był mocny argument.
PS Wspólny prysznic był bardzo przyjemny.
Dodaj anonimowe wyznanie
ten moment w związku kiedy możecie sobie nawzajem pozwalać na wszelkie komentarze i wspólne zabawy <3 bezcenne :)
Takie rzeczy bez ślubu to grzech. Jeszcze jest czas się nawrócić, może ostatnia szansa?
Co ciekawe, problemem jest też brak konsumpcji małżeństwa, jeśli jakiejś parze uda się wytrwać w czystości do momentu ślubu.
Może jest ateistą lol
Ja tam jak zawsze mówię swojemu chłopakowi, że ma mnie "przekonać"(do czegoś), to zwykle chodzi mi o całowanie...
Wolę wannę