#tC4yo

Ze swoim facetem jestem już od sześciu lat. Od roku mój luby często wspomniał o ślubie. Myślałam, że powoli planuje zaręczyny, więc na jego propozycję sali, muzyki czy menu reagowałam pozytywnie, jednak bez jakiegoś ogromnego entuzjazmu.

Ostatnio jednak przeszedł samego siebie. Rozpowiada rodzinie i znajomym o tym rzekomym ślubie, dzwoni po salach weselnych i ustala terminy. To nie jest tak, że ja nie chcę za niego wychodzić, ale brakuje mi pierścionka na palcu, żebym myślała o takich rzeczach. Próbowałam jakoś powstrzymać jego zapał, gdy zorientowałam się, dokąd to zmierza, mówiąc coś w stylu: „Co ty ustalasz, jak się jeszcze nie oświadczyłeś” lub wprost, że nie można myśleć o ślubie bez zaręczyn. Na podobne stwierdzenia odpowiada, że po co mi pierścionek, skoro ślub będę miała. No niby nie jest mi jakoś specjalnie potrzebny, ale zaręczyny to pewien etap i nie chciałabym go przegapić.

Jestem strasznie rozgoryczona, bo nie chcę uchodzić za taką pannę, co wręcz na siłę domaga się pierścionka, ale powoli nie wiem, co mam robić. Wiem, że nie jest to niezbędne, ale czułabym się o wiele lepiej, gdyby jednak do tych zaręczyn doszło. Rodzina już dopytuje (zwłaszcza moja) gdzie pierścionek, skoro tak dużo myślimy o ślubie. Mój facet udaje wtedy głuchego albo po prostu ignoruje pytania.

Jak pomyślę o tym, że kiedyś trzeba będzie odwiedzić rodzinę w celu dania zaproszenia, a rodzina zapyta o pierścionek, to mi się słabo robi. Bo co powiem? Zaręczyn nie było, bo mój facet poskąpił na pierścionek?

Chcę tego ślubu, ale nie tak powinno być.
ArabellaStrange Odpowiedz

Następnym razem, kiedy będzie mowa o ślubie, zapytaj go z kim się żeni ;). Bo najwyraźniej nie z Tobą, skoro się nie oświadczył. I skoro to jest dla Ciebie ważne, to powiedz mu to bez ogródek: bez zaręczyn ślubu nie będzie. Najlepiej przy świadkach.

Przypuszczam, że facet może zakładać, że to już ustalone. Żyjecie razem tyle lat, rozmowy o ślubie toczą się przy Tobie i nawet wyrażasz swoją opinię na temat sal itd. Skoro na Takie wyraźne podpowiedzi jak Twoje nie reaguje, to dowiedz się o co mu chodzi i dlaczego oświadczyny budzą w nim taki dyskomfort?

Czytałam czasem dyskusje w internecie, że teraz obie strony mogą się oświadczać i w ogóle czemu mężczyzna ma się wykosztowywać na pierścionek, a kobieta nie. Ja jednak uważam, że taka deklaracja, jaką są oświadczyny, jest ważna. Pierścionek ma też swój wyraz i swoje miejsce w naszej kulturze i również jest ważnym symbolem. Jeśli kogoś nie stać, to można kupić jakiś prosty srebrny, a mimo to wciąż ładny. Tym bardziej, kiedy potencjalna przyszła żona ewidentnie tego potrzebuje. Są pewnie kobiety, które nie potrzebują pierścionka, ale znam też z życia przykład, kiedy wieloletnia żona, mimo że małżeństwo jest trwałe, mają dzieci i liczne wnuki… to jednak po dziś dzień ma żal, że tego pierścionka nie dostała. Bo to jednak ważna deklaracja, że mężczyźnie zależy, że to jego decyzja, a nie tylko przyzwyczajenie, że kocha, że chce podjąć zobowiązanie jako mąż. Kobiety tego potrzebują i zapewniam, że nie Ty jedna.

krux7735

nie wiem jak można do*ebać tak głupi komentarz jak Twój ale jak widać da się..

serio?
"zapytaj go z kim się żeni"
No kuźwa pewnie ze świętym Mikołajem xD

"bez zaręczyn ślubu nie będzie. Najlepiej przy świadkach."
No kuźwa ukłony.. po co w to mieszać innych?

i na deser
"Kobiety tego potrzebują"
Może takie materialistki jak Ty owszem chcą by je obsypywać świecidełkami, ale nie każda kobieta jest łasa na biżuterię, uwierz mi.

Notaka

1. To nie jest zły żart.

2. Takich rozmów też bym nie zaczynała, przy innych.

I ja nie wiem, dlaczego jesteś niemiły kompletnie bez powodu.
3. Zaręczyny to nie kwestia próżności, tylko deklaracja dla wszystkich, że na poważnie zamierzacie brać ślub, a nie tylko o nim fantazjujecie. Jak zawsze zdarzą się wyjątki które tego nie potrzebują, ale większość ludzi potrzebuje.

stanburton

Pytanie i licze na szczera odpowiedz dlaczego jesli chodzi o takie sprawy jak zareczyny zawsze dziala to tylko w jedna strone ? Dodajac do tego urodziny ,imieniny ,dzien matki, kobiet itd i itp.wychodzi na to ze tylko kobiety moga swietowac bo w druga strone gdy jest jakies swieto panow ,wiekszosc z pań machnie na to reka wzruszy ramionami i powie suche Wszystkiego Najlepszego ,bo to tylko dzien jak codzien wedlug nich ,wiec pytanie dlaczego facet ma sie zawsze starac i fruwac na wysokości lamperii ,zeby zadowolić swoja druga polowke ,gdzie na wzajemnosc nie ma co liczyc? A lista żądań jest czasem tak absurdalna ze wrecz wszystkiego sie odechciwa i czasem ma sie wrazenie ze nie masz do czynia ze swiadoma dorosla osoba ,tylko jeszcze mentalnie z malym dzieckiem ktore odhacza kolejne marzenia z dzieciństwa a wykonawca masz byc ty, a jak sie cos nie podoba to wypad ,bo za brama czeka juz kilku innych adoratorow ktorzy docenia taka ksiezniczke jak ona.

anonimowe6692

Stanburton widocznie źle trafiasz, w mojej rodzinie to zawsze działa w obie strony. Zaręczyny zwyczajowo są ze strony facetów i praktycznie każdy facet, jakiego znam, poczułby się urażony do żywego, gdyby to partnerka mu się oświadczyła, bo on jest facetem i on stanie na wysokości zadania. I jak wszystko jest ok, to on ten gest CHCE wykonać i tak powinno być. Poza tym zaręczyny nie są jakimś niespotykanym gestem, to jest standard. Jeśli gość nie chce tego standardu spełnić, to ona automatycznie czuje się gorsza, nie warta, itd. Nie chodzi o to ile wyda na pierścionek, większość kobiet nie ma pojęcia ile ich facet wydał. Jak mój mi wręczył papiery do kamienia w pierścionku, to poprosiłam żeby on je trzymał, bo ja nie chcę znać ceny ani parametrów. Chodzi o gest. I ona chciałaby czuc się tego gestu warta. Może trudno Wam to zrozumieć, bo facetom kultura, w której żyjemy nie narzuca tej pozycji przyjmowania oświadczyn i nie wiecie jakie się z tym wiążą emocje. W tych zarzutach o

anonimowe6692

materializm przebija frustracja nieudanych związków. Może po prostu nie byłeś nigdy z właściwą osobą? Jak jesteś z właściwą osobą, to te wszystkie rzeczy przychodzą naturalnie i chce się je robić i jeśli tak jest, to dla drugiej osoby też jest znak, że też czujecie, że to jest to. Widzę to po swoim mężu - w poprzednim związku spotykał się z księżniczką, która chciała żeby ją wszędzie woził, za wszystko płacił (nawet jak ona zarabiała więcej), tankował jej samochód, bo ona nie będzie dotykać brudnego węża na stacji (serio xD). Olewał to. W związku ze mną robił to wszystko sam z siebie - ja tego nigdy nie wymagałam, on się prześcigał, żeby mi otwierać drzwi, wozić mnie wszędzie i za wszystko płacić. Powiedział, że czuł, że to jest to i po prostu chciał to robić. Tak samo chciał się oświadczyć w ładnej scenerii z pewnie drogim pierścionkiem (nie wiem, nie pytałam tak jak wspominałam). Teraz i tak wszystko mamy wspólne, nie rozliczamy się z tego kto wniósł więcej finansowo do związku (choć w sumie liczac pewne większe wydatki z mojej strony pewnie by się wyrównalo). Dlatego w związku oczekuje się takich gestów - bo to znak, że drugiej stronie zależy. I to działa w dwie strony - jeśli kobieta się nie stara, to też jej nie zależy.
A co do robienia z tego publicznej sprawy, też nie jestem zwolennikiem, ale trzeba powiedzieć, że to on zrobił z tego publiczny temat, opowiadając wszystkim dookola o ślubie i stawiając ją w bardzo niekomfortowej sytuacji

ArabellaStrange

anonimowe6692, mój mąż miał podobnie. Dla niego oświadczyny to był bardzo ważny moment i czułby się mocno urażony, gdybym ja wyskoczyła z takim gestem. Zresztą absolutnie wszyscy mężczyźni w mojej rodzinie tak na to patrzą. Musiałabym poświęcić osobny post na historię o tym co wymyślili moi bracia albo kuzyni - i jak potem byli z siebie dumni, a ich żony szczęśliwe! I wszystko to są teraz wieloletnie, dobre małżeństwa.

stanburton, wiesz co. Często w związku jest inaczej. Mój mąż się oświadczył, wręczył pierścionek, zaplanował niespodziankę. A teraz? To ja zajmuję się planowaniem imprez, urządzaniem imienin, urodzin, rocznic. Więc jest dokładnie na odwrót niż piszesz, to on ma wszystko pięknie urządzone, goście, żonka piecze tort, prezenty… w drugą stronę jedyne co od siebie daje, to prezent i to nie zawsze. Dzień ojca to zawsze odpowiednio wcześniej kupiony prezent, tematyczny, dzieci z laurkami od rana, często wyjście… dzień matki jak mu się przypomni ;) (to nie jest żalpost, jakby co)

Notaka, może racja, żeby nie zaczynać tematu przy innych. Chodziło mi o to, że on nie reaguje na komentarze właściwie wprost, a z drugiej strony sam porusza temat przy innych, rozpowiada po rodzinie, wprawiając autorkę w zakłopotanie. Pytanie o to z kim się żeni oczywiście, że jest żartem. Czasem żarty docierają lepiej.

krux7735, najwyraźniej nie zrozumiałeś (zrozumiałaś?) mojego komentarza. Nie chodzi o obsypywanie świecidełkami i materializm. Tzn. są kobiety, które na to liczą, ale chyba to widać, że się trafiło o materialistkę. Ja piszę o normalnym związku. I tak, kobiety potrzebują zaręczyn. Nie potrzebują drogiego pierścionka, ale potrzebują jakiegoś. Tak, nie wszystkie, wiadomo że zawsze znajdzie się jakiś wyjątek od reguły. Zaręczyny to jest ważny moment w związku dla obu stron i w naszej kulturze przyjęło się, że oświadcza się facet. Są ludzie, którzy odrzucają tę kulturę, ale chyba mniejsza część.

MalinoweGofry Odpowiedz

Czy widzisz, że to nie chodzi o sam pierścionek i zaręczyny? Ja bym dobrze przemyślała przyszłość związku bo on ewidentnie ma w dupie twoje potrzeby. To nie jest historia o pierścionku tylko o tym jak cię wybiórczo słucha, no i nie tylko ciebie bo sama zauważyłaś. Chcesz spędzić życie z człowiekiem, który jak mu się nie podoba to co widzi i słyszy to to ignoruje? Pomyśl sobie co gdybyś miała wypadek, który cię przykuje do łóżka na kilka miesięcy, co w przypadku gdyby stracił pracę, co jak przyjdzie do opieki nad dziećmi? Chcesz kogoś kto będzie udawał, że problemu nie ma?

Kipis Odpowiedz

Skoro skąpi a tobie zależy, to może kompromis będzie w jakimś tańszym ale równie ładnym odpowiedniku ?

anonimowe6692 Odpowiedz

Powiedz mu wprost, że Ty tego etapu potrzebujesz i źle się czujesz z tym, że próbuje się wykpić. Dopytać o co chodzi, jeśli to jego sposób na zaoszczędzenie na pierścionku, powiedz mu, że czujesz się z tym źle. Jeśli będzie trzeba, postaw granicę - bez zaręczyn nie planujesz ślubu. Bardzo to słabe z jego strony, też bym się czuła co najmniej dziwnie

upadlygzyms Odpowiedz

Faktycznie skomplikowana sprawa. Ślub bez zaręczyn ma tylko połowę mocy prawnej, więc w razie rozwodu trochę kicha.

Frog

Ale że katar ma? 🤔

Uonderful

Aaa, to dlatego przy toastach mówią „na zdrowie”!

Dodaj anonimowe wyznanie