#pdbrZ

Chodząc po sklepach i szukając jakiegoś ubrania, doszłam do wniosku, że muszę to tutaj napisać.

Drogie kobiety. Jeśli Wy też chodzicie po sklepach, szukacie ubrań i zamierzacie je przymierzać, to proszę Was bardzo, nie szpachlujcie się tak mocno na tę okazję albo nakładajcie worek na ryja w trakcie przymierzania, bo później nie da się kupić żadnej rzeczy, która nie miałaby na sobie pomarańczowych śladów od Waszego podkładu. Dziękuję.
AdobeOneKenobi Odpowiedz

W Japonii dosłownie dostajesz worek na łeb coby nie ubrudzić rzeczy i w sumie szkoda, że gdzie indziej się ten pomysł nie przyjął bo na wyprzedażach potrafi być istny armagedon.

karlitoska

Bo Japończycy są od małego uczeni szacunku do pracy i rzeczy. Dla mnie jak taka paniusia ubrudzi tapetą ciuchy to powinna musieć za nie zapłacić. Sorry, ale bym już nie kupiła sukienki czy bluzki umazanej czyimś podkładem - bardzo mnie to brzydzi

AdobeOneKenobi

Zgadzam się z tym, że w Japonii bardziej się uczy szanować innych. U nas zdecydowanie jest podejście bardziej egocentryczne. Aczkolwiek takie przesadne szanowanie innych też ma złe strony. Cytując klasyka: to nie ma że dobrze czy niedobrze

paulinahrabina Odpowiedz

Okropne jest też to że w drogeriach typu Rossmann otwierane są tusze, podkłady i dużo kolorówki. Nie chcę kupować takich kosmetyków.

Dodaj anonimowe wyznanie