Mam starszą o rok siostrę, obie jesteśmy po trzydziestce, a będąc dziećmi bawiłyśmy się w... gwałciciela i ofiarę. Ofiara spacerowała po pokoju udając, że jest np. w sklepie, muzeum, galerii, a gwałciciel czaił się schowany, żeby zaatakować. Gdy nadarzyła się okazja atakował od tyłu, kneblował usta i siłą ciągnął swoją ofiarę do wcześniej zbudowanego namiotu z poduszek i koców. Ofiara cały czas się broniła, ale i tak została rozebrana do naga i wykorzystana poprzez wzajemne ocieranie się o krocze. Żeby nie było monotonnie, to zamieniałyśmy się rolami i wymyślałyśmy różne scenariusze.
Czasem się zastanawiam skąd mam to się wzięło i czy siostra też to pamięta.
Dodaj anonimowe wyznanie
Czasami lepiej nie wiedziec jak bawia sie twoje dzieci... :D
Często takie fantazjowanie o gwałcie bierze się z pragnienia bycia tak mocno porządane, że ktoś aż nie może wytrzymać i robi to nie zważając na zgodę.
A przez same akty seksualne rozładowuje się napięcie
Albo, tutaj z racji młodego wieku, z braku wiedzy, doświadczenie i wyobraźni. Gdzieś coś usłyszały, ktoś coś źle wytłumaczył, resztę sobie doowiedziały.
Dziecko samo z siebie nie ma wyobrażenia o gwałcie. Sam akt seksi jest nieznany, niejasny. Przemoc seksualna jest poza dziecięcym pojęciem. Albo zobaczyły w jakimś filmie albo nie wiem. Rodzice raczej nie drążyli takich tematów.
No pewnie. Takie rzeczy są znane dopiero w wieku 18 lat. I co jeszcze?