#nxDID
Pewnego dnia mama wpada do mieszkania, gdzie ja teraz pomieszkuję, oczywiście przychodzi razem z nim i jego czternastoletnim synem. Oni rozwalają się w kuchni, ja sprzątam, a mama pije herbatę. Wtedy zauważa jakąś małą śrubkę od krzesła, więc zaczyna ją dokręcać. Jej facet od razu wykrzykuje z oburzeniem: „Co ty robisz?! Dwóch facetów tu siedzi!”, a ja, nie zastanawiając się, odpowiadam: „A co, do dokręcenia śrubki potrzebny jest penis?”. Koleś zaniemówił, a mama dalej gratuluje mi tej odzywki. To chyba można nazwać sukcesem.
Mama gratuluję odżywki, bo w sumie to chyba musi sobie zdawać sprawę, że umawia się z dupkiem.
Skoro mieszasz sama to co za problem widywać się tylko z mamą? Niech wpada do Ciebie sama albo spotykajcie się we dwie na mieście.
"mama wpada do mieszkania, gdzie ja teraz pomieszkuję, oczywiście przychodzi razem z nim i jego czternastoletnim synem."
A po kiego [piii!] z nimi do _Twojego_ mieszkania?