#l8L55

Jestem jedną z tych osób, które przed snem muszą wyobrazić sobie jakąś historię czy rozmowę, żeby zasnąć. Wiem, że osób takich jak ja jest dużo. To ciągłe prowadzenie w głowie dialogów weszło mi już w nawyk tak, że robię to mechanicznie, każdego wieczoru. I zawsze historia jest ta sama. Wyobrażam sobie, że zostałam porwana i uwięziona, porywacz przetrzymuje mnie w małym pokoju, przynosi jedzenie, a do dyspozycji mam małą łazienkę i mnóstwo książek. Książki to jedyna rozrywka, jakiej mi dostarcza. Czasem w tej mojej wyobraźni uprawiamy seks, a czasem rozmawiamy. On lubi pytać mnie o fabułę książek, które przeczytałam, a ja lubię mu o nich opowiadać.
A prawda jest taka, że skrycie marzę o takim życiu. Moje obecne życie jest bardzo monotonne. Chodzę do pracy, robię zakupy, gotuję obiad, sprzątam mieszkanie. I czytam. Bardzo dużo czytam. Kocham książki, jestem od nich uzależniona. Czytam w pracy, mam pościągane PDF-y na komputer i czytam je pomiędzy mailami, wykresami w Excelu i spotkaniami. Czytam przy śniadaniu, obiedzie i kolacji. Czytam na toalecie, a pod prysznicem słucham audiobooków. No i gdy już zjem obiad i pozmywam, zasiadam do książki i czytam przez kilka godzin, aż przychodzi czas na spanie. W weekendy czytam od rana do wieczora. I marzę o tym, żeby ktoś mnie porwał i przetrzymywał w pokoju wypełnionym książkami. Nienawidzę tego, że muszę marnować czas na chodzenie do pracy, robienie zakupów i gotowanie. Mogłabym ten czas spędzić na czytaniu. Albo rozmawianiu o książkach, to też bardzo lubię. Więc jeśli jest tu jakiś porywacz, który spełniłby moje fantazje, to zgłaszam się na ochotnika.
Anonimowe6669 Odpowiedz

Też zawsze lubiłam sobie snuć fantazje i prowadzić dialogi w głowie. Na pewnym etapie złapałam się na tym, ze spędzam więcej czasu w świecie fantazji niż w prawdziwym życiu. Przegapiłam w ten sposób fakt życia w beznadziejnym związku, bo w wyobraźni było ok. Od tego czasu uważam z fantazjami i zaobserwowałam, ze im bardziej szczęśliwa sie czuje, tym mniej mam fantazji :)

Ultraviolett

To jak z marzeniami sennymi ale na jawie. Alternatywna, formowalna rzeczywistosc. Swego rodzaju delikatny pocalunek wszechmocy. Niebezpieczne jak narkotyk.

SorryEverAfter Odpowiedz

Weź może najpierw umów się z kimś na odgrywanie tego scenariusza, o którym skrycie marzysz. Na początek na 2-3 dni, później - jeśli Ci się spodoba - może być na więcej. Jak znaleźć kogoś takiego? Myślę że najlepiej byłoby wystawić ogłoszenie na jakiejś stronce - o fantazjach seksualnych i nie tylko. Uważaj tylko, żebyś nie trafiła na jakiegoś czubka, który naprawdę Cię porwie, a te Twoje ukochane książki to będzie miał w dupie ;P

Postac Odpowiedz

Czyli ktoś miałby na Ciebie zarabiać, dostarczać Ci jedzenie i ulubioną rozrywkę, dbać o rachunki i dom, w zamian za... Nic. Marne szanse.

upadlygzyms

Marne ale niezerowe. Zdarzają się samotni ludzie, którym by wystarczyła sama jej obecność.

TakaOna100 Odpowiedz

Też tak często robilam, uciekając od życia w fantazje. Teraz, kiedy nauczyłam się żyć tu i teraz i czerpać z tego radość te historie w mojej głowie przestały się pojawiać.

Gosii Odpowiedz

Powiem tak. Ogólnie rozumiem. Nigdy nie rozumiałam, dlaczego od wykorzystaniu lub gwałcie ktoś ma traumę. Traktowałem to w kategoriach pobicia ,"ok, bardzo nieprzyjemne, nie chce więcej" . Ale do czasu... Mój chłopak zasymulował gwałt, łapiąc mnie od tyłu i na niby się do mnie doverając. Chciał pokazać, że wcale nie ucieknę, jak myślałam. I miał rację nie uciekłam a mimo, że w sumie nic nie zrobił, po 17 latach jestem w stanie poczuć na skórze ślad jego rąk i nigdy nie wychodzę sama po zmierzchu. To była pierwsza sytuacja ucząca mnie, że nie ocenia się osób, w których skórze się nie było. Druga- macierzyństwo.

Dragomir Odpowiedz

Ale ten porywacz pozwalałby Ci czytać w przerwach pomiędzy gwałtami, a nie porwał Cię, trzymał i żywił żebyś sobie poczytała...

Pers Odpowiedz

Podaj adres, myślę, że znajdzie się tu parę psycholi zdolnych spełnić Twoje marzenie ;)

Dodaj anonimowe wyznanie