#l1G9O
Z czasem nasz związek zaczął tracić na swojej namiętności. Na początku to zignorowałam, ale z czasem zaczęło mnie to jednak zadręczać. W końcu zdecydowałam się na poważną rozmowę. Siedzieliśmy ze dwie godziny, nieustannie rozmawiając na temat naszego związku. Poczułam po tym znaczną ulgę, wiele rzeczy sobie wyjaśniliśmy i myślałam, że od tamtego momentu będzie między nami o wiele lepiej. Niestety następnego dnia dostałam SMS, w którym napisał mi, że poznał jakiś czas temu inną dziewczynę i poprosił mnie o oddanie kluczy do jego mieszkania. Szczerze mówiąc, bardzo się zdenerwowałam. Po trwającym jednak długo związku gościu nie miał odwagi zerwać ze mną w normalnej rozmowie i jeszcze dzień wcześniej narobił mi nadziei, powtarzając, jak bardzo mnie kocha.
Wiedziałam, w jakich godzinach pracuje, więc jeszcze tego samego dnia udałam się do jego mieszkania z pełnym pudełkiem kadzidełek. Zamknęłam wszystkie okna w domu i rozpaliłam całą paczkę pachnących patyków. Porozstawiałam je po różnych pokojach, po czym opuściłam mieszkanie, a klucze wrzuciłam do jego skrzynki na listy.
Być może trochę mnie poniosło, ale niczego nie żałuję.
Nie wiem na ile to wyznanie jest prawdziwe, ale ciesz się dziewczyno, że nie spowodowałaś pożaru.
kadzidełkami?! XD wiesz w ogóle o czym mowa?
@krux7735 Tak, wiem. Zasada działania klasycznego kadzidełka opiera się na samopodtrzymującym się żarze. Żar pozostawiony bez nadzoru w sprzyjających warunkach może wywołać pożar, gdy znajdzie się w pobliżu tworzywa łatwopalnego. Fizyka.
=>Aura90 Na przykład kiedy kadzidełko stoi sobie (teoretycznie bezpiecznie) np. w szklance ale wystaje ponad krawędź tej szklanki i po jakimś czasie palenia część żarząca się może odpaść na to, na czym stoi szklanka: np. na kartkę papieru lub plastikową podkładkę...
Jest bardzo niskie prawdopodobieństwo pożaru od kadzidełka. Nie warto specjalnie ich zostawiać bez nadzoru, ale "ciesz się, że nie spowodowałaś pożaru" brzmi tak, jakby prawie każde kadzidełko wywoływało pożar.
Ale to nie było jedno kadzidełko, tylko cała paczka, porozstawiana gdzie się dało. Też pomyślałam, że zostawianie tego bez nadzoru było lekkomyślne.
Odpalić kadzidełka w rewanżu za zdradę? Ostro ;D
Zapach kadzidełka... nie dziwię się, że się facet wk**. O ile raz na 3 miesiące żona mi odpali takie jedno to wytrzymam, ale jakby mi tym codziennie smrodziła to zamieszkałaby na balkonie
Lepiej Ty - miałbyś przewiew ;)