#jUEJh
Gdy próbowałem wyjaśnić, co się z nią dzieje, odpisywała, że jest zmęczona, że nie ma czasu i nie chce o tym rozmawiać. Unikała mnie, co wprowadzało mnie w obłęd, gdyż nie mogłem się niczego dowiedzieć. Gdy do niej przyjechałem, potraktowała mnie jak psa. Zdenerwowała się, że przyjeżdżam bez zapowiedzi, mimo iż jak kiedyś przyjechałem bez uprzedzenia, to cieszyła się, że zrobiłem jej niespodziankę. Nie chciała rozmawiać i wyrzuciła mnie z domu pod pretekstem, że jest chora. W tym momencie poczułem, że to koniec. Każdej nocy myślałem o tym, przez co nie mogłem spać, a do pracy przychodziłem półprzytomny.
Namówiłem ją na spotkanie. Powiedziała mi wtedy, że już mnie nie kocha i najlepiej będzie, jak urwiemy kontakt. Nie rozumiałem tej decyzji, lecz ją uszanowałem. Mój świat legł w gruzach, mimo iż spodziewałem się takiej odpowiedzi.
Wyjechałem za granicę na 2 lata. Wszystko na miejscu przypominało mi o niej, więc uznałem, że ucieczka będzie najlepszym rozwiązaniem. Wróciłem do Polski i spotkałem się z przyjacielem. Z racji, że mieszka niedaleko Kasi, rozmowa zeszła na jej temat. Nadal ją kochałem i nie chciałem o tym mówić. To, co wtedy powiedział, zaszokowało mnie. Moja dawna dziewczyna zaszła w ciążę, nie wiedziała, z którym chłopakiem. Po zrobieniu testu na ojcostwo wyszła za mąż za tego mężczyznę. Jej mąż ją bił, pomiatał nią, a po urodzeniu dziecka oboje nie interesowali się nim. Towarzystwo, w którym jej mąż się obracał, szybko sprowadziło i ją na złą drogę. Sąsiedzi opowiadali, że co noc słychać u nich kłótnie i płacz. Teraz chcą jej odebrać prawa do dziecka, a on ma mieć wyrok za dilerkę i pobicie.
Niedawno napisała do mnie. Jej celem było pożyczenie ode mnie pieniędzy, bo nie ma nawet na chleb. Ich wszystkie pieniądze szły na używki. Zrobiło mi się szkoda jej i dziecka. Dałem jej pieniądze, o które prosiła, ponieważ wierzyłem, że naprawdę przeznaczy je na jedzenie. Myliłem się, dała je swojemu mężowi, który napisał do mnie SMS-a z jej numeru „Dzięki za kasę. Robert”.
Wróciłem za granicę, nie wiem co się z nią teraz dzieje. Przerosło mnie to wszystko, co zobaczyłem. Szkoda mi Kasi. Żałuję, że nie udało mi się jej przy sobie zatrzymać, ponieważ nigdy w przeciwieństwie do jej męża bym jej nie skrzywdził.
Ja raczej myślę, że dobrze, że wcześnie pozbyłeś się, problemu, bo skoro na wczesnym etapie związku już skakała na bok, to potem byłoby tylko gorzej. Ale tak swoją drogą, gdy piszesz, jak bardzo o nią dałeś, to jedyny przykład jaki podajesz, to że kupowałeś jej prezenty, na jakie cię nie stać. To słabe i niemądre podejście, a niemądrym podejściem przyciągniesz tylko niemądre kobiety. Kobieta, która cię kocha i dba o ciebie, nie pozwoli ci się zapożyczać na prezenty dla niej. A okazywanie miłości i troski ma niewiele wspólnego z kupowaniem za drogich prezentów 2 razy w roku.
Ifyoulikeme
Dokładnie tak.
I jeśli mam być szczera, ja bym straciła sporą część szacunku dla faceta, gdyby się zapożyczał, żeby kupować mi prezenty. Dla mnie nie świadczy to ani o jego miłości ani o hojności. Prędzej o niedojrzałości, kompleksach, braku umiejętności zarządzania finansami, oraz chęci kupienia moich uczuć.
Bo z jednej strony prawdą jest, że kochający mężczyzna chce dać swojej kobiecie gwiazdkę z nieba. I ma POTRZEBĘ ją obdarowywać. Z drugiej jednak strony, ten, który naprawdę głęboko kocha, myśli o wspólnej przyszłości. Dlatego zamiast wywalać kasę na bzdety, będzie kombinował, jak dać kobiecie dom. Jego uwaga idzie na to, żeby zbudować gniazdo. I zamiast kolczyków z brylantami, na które nie ma kasy, kupi jej skromniejsze. Bo pieniądze będzie odkładał na ich wspólne życie.
Ten zakompleksiony za to będzie chciał zaimponować jej (a przede wszystkim samemu sobie) wykosztowując się na brylanty, na które go nie stać. A o budowaniu gniazda nawet nie pomyśli.
Uuuu Czaroit. No i wyszła z Ciebie egoistyczno-materialistyczna natura.
Kolczyki z brylantami to szczegóła drobna, Ty od razu gniazdo chcesz. Znaczy zwykłe mieszkanie nie wystarczy, tylko penthouse być musi. Nic dziwnego że gołodupce, które na pierdołowate brylanty zapożyczać się muszą, cały szacunek w Twoich oczach tracą.
Nie sromaj się jednak białka. Taką Cię już natura stworzyła i nic na to nie poradzisz.
upadlygzyms
Ano wzięła i wylazła na wierzch. Natura prawdziwa - kobieca, roztropna, mocno osadzona w realnym świecie, pielęgnująca DOM i RODZINĘ, zawsze gotowa delektować się obfitością Życia.
W dodatku zero w niej sromoty. Wręcz przeciwnie. Radośnie szczerzy zębiska, cała z siebie zadowolona.
I właśnie taką kochać ją trzeba! Taką czcić i na rękach nosić.
Mądry wie dlaczego. Głupiemu nijak nie przetłumaczysz.
Czaroit
He he, i taką Cię lubię.
upadlygzyms
I słusznie. Wiesz, co dobre.
Ja też wiem.
Dlatego też Cię lubię.
Wredoto jedna Ty...
Chciała emocji i bad boya to dostała - śmieci wyniosły się same. Nie ma czego żałować - to ona podjęła te decyzje, nie Ty. Żyj własnym życiem i skup się na sobie, a nie na tym, że była ma dziecko z facetem, który jest jej mężem i ją tłucze. Nie Twój problem.
Może i prawdziwa historia, ale ostatnio coś za dużo wyznań typu "łobuz kocha najbardziej" na tej stronie.
Laski takie są. Łobuz kocha najbardziej