#hB4K5
W pewnym momencie pojawiła się idealna sposobność, abym mogła wyrazić swoje uczucia. Pani ogłosiła, że zajmiemy się organizacją przedstawienia, które później na końcu roku szkolnego miało być odegrane przed rodzicami i gronem nauczycielskim. Byłam bardzo podekscytowana, ponieważ przedstawienie miało być o... księżniczce, która zostaje uratowana przez księcia na białym rumaku przed złym smokiem. Po prostu idealnie! Scenariusz jak z bajki! Kiedy pani obsadzała dzieci w poszczególnych rolach, bardzo zależało mi, żeby zostać księżniczką. Wszystko układało się idealnie, Paweł dostał rolę księcia. Ale niestety rola księżniczki nie przypadła mi, tylko najładniejszej dziewczynce w klasie o blond włoskach, ubranej zawsze w śliczne sukienki, miłej i słodkiej. Byłam bardzo rozżalona, ale nie chciałam robić afery. Zresztą nie było to w moim stylu, więc nie odezwałam się. Pamiętam, jak wiele myśli przepłynęło przez moją małą niepokorną główkę w tym czasie. Myślałam, że już gorzej być nie może. Ostatnia szansa, by zdobyć serce mojej zerówkowej miłości, a ja nie dostałam roli księżniczki! Okazało się, że to nie wszystko... Przy dalszym przydzielaniu ról pani uznała, że będę świetnie nadawać się do roli smoka. Smoka, którego książę zabija, aby zdobyć serce księżniczki...
I tak stałam na tej scenie, w przebraniu smoka wykonanym bardzo starannie przez moją mamę, odegrałam swoją wyuczoną rolę i do dziś pamiętam tę chwilę i siebie jako tragiczną postać tej sytuacji.
To ciekawe, jak bardzo niektóre, wydawałoby się, nieistotne wspomnienia z dzieciństwa są w stanie pozostać w naszych głowach na długie lata.
Pamiętamy przede wszystkim istotne wspomnienia, szczególnie gdy towarzyszyło temu uczucie (czy pozytywne, czy negatywne).
W tamtym czasie to była widocznie dla ciebie wielka sprawa.
Rzyg.