#gUtgx

W wieku siedemnastu lat miałam swojego pierwszego chłopaka, takiego na poważnie. A. był moim totalnym przeciwieństwem. Ja dobra uczennica, nigdy nie imprezowałam, nie paliłam papierosów, ani nie piłam alkoholu. A. za to palił, uczył się średnio i był takim typowym śmieszkiem. Uwielbiałam jego poczucie humoru. Niestety moi rodzice mieli o nim inne zdanie. A. był z innego miasta, więc widywaliśmy się raz w tygodniu, ale dzwonił codziennie i potrafił rozmawiać godzinami. Moim rodzicom bardzo się to nie podobało, próbowali mi go wybić z głowy, zabronić rozmowy z nim, aż w końcu zabrali mi telefon. Ja oczywiście umiałam już kombinować, więc załatwiłam sobie inny telefon i cichcem SMS-owałam z A. lub rozmawiałam z nim podczas spacerów z moim psem. Wydawało mi się, że kryję się doskonale, niestety nie przewidziałam jednej sprawy.

To były czasy, kiedy telefony komórkowe miały dzwonki monofoniczne, czarno-białe wyświetlacze i powodowały dziwne zakłócenia w telewizorach, kiedy te były w pobliżu.
 
Rodzice leżą w łóżku, oglądają tv, ja za ścianą w swoim pokoju SMS-uję z A., akurat się o coś kłóciliśmy. Zapytał, czy się gniewam i, że jeśli tak, to wie, jak mnie udobruchać. Wtedy do pokoju wpadł mój tata, ja z telefonem w ręku. Rodzice poznali po zakłóceniach w telewizorze. Tata od razu zabrał telefon i wściekły poszedł do mamy. Co zobaczył na ekranie? Nowego SMS-a od A.: „Najlepszy sposób na kobietę, to zrobić jej dobrą minetę”. Rodzice od razu mnie zawołali do siebie z bardzo zażenowanymi minami, kazali się tłumaczyć, dopytywać o sprawy seksu itd. Ja zdziwiona, z A. ledwo doszliśmy do całowania, o co im chodzi.

Dopiero następnego dnia mama mi powiedziała o SMS-ie widniejącym na ekranie telefonu i nie chciała uwierzyć, że nawet nie wiedziałam, co to jest mineta...
JMoriarty Odpowiedz

Opisujesz to jakby to było dawno temu, a jest oczywiste, że nadal jesteś dzieciarnią

Livarot Odpowiedz

A oni skąd wiedzieli jak byli tacy bogobojni? To nie było w tamtych czasach powszechnie używane słowo.

ohlala

Bogobojni? Po prostu nie chcieli, żeby ich córka zadawała się z, według nich, podejrzanym typem.

Dodaj anonimowe wyznanie