#b6suQ

Od zawsze miałam lekką nadwagę. W szkole podstawowej nigdy nie byłam z tego powodu  gnębiona, z większością osób nadal się kolegujemy.
Wszystko zmieniło się na gorsze, gdy po studiach dostałam pracę w tzw. budżetówce. Brak ruchu, do tego gotowe niezdrowe jedzenie zaowocowało tym, iż w wieku 32 lat byłam już osobą otyłą. Postanowiłam wziąć się za siebie. Dieta i ćwiczenia dały marny efekt, a zbliżały się wakacje u rodziców i tym samym spotkanie kolegów z podstawówki.
Decyzja o liposukcji nie była łatwa, głównie ze względów finansowych. Ale nie żałuję. Tylko wstyd mi, gdy znajomi z rodzinnych stron i rodzina zachwycają się moją przemianą. A ja przytakuję i opowiadam, jak trudno mi było utrzymać dietę. Wstyd mi kłamać, ale nikomu o tym nie powiem.
Czaroit Odpowiedz

I słusznie. Skoro tak czujesz, to nie mów. Nie ich sprawa, skąd Twoja przemiana.
Ale z drugiej strony, nie ma też sensu opowiadanie ludziom bzdur. Wystarczy proste: Tak, schudłam, dziękuję za komplementy. Nie chcę już o tym rozmawiać.
Gdyby ktoś uparcie drążył, zawsze można powiedzieć: wiesz, to było trudne dla mnie, nie chcę więcej do tego wracać. A jak tam z... (i tu zręcznie zmienić temat na jakikolwiek inny).

Abigaila37 Odpowiedz

Nie musisz się nikomu przyznawać do liposukcji. Nie musisz wydawać się w szczegóły, powiedz po prostu, że schudłaś i tyle.

TakiTen Odpowiedz

Ale jak to nikomu o tym nie powiesz? My wszyscy wiemy! Ba śmiem nawet twierdzić ze dochowamy twojej tajemnicy ;)

Darksailor

W dzisiejszych czasach już nikt prawdy nie mówi ;)))
Pieknie wyglądasz!
Jestem niezależna finansowo!
Ja i mąż zawsze się zgadzamy!
Jak się komuś przez przypadek prawdę powie to musi być przejęzyczenie.

Dziś prawdę mówią małe dzieci i pijący.

Dodaj anonimowe wyznanie