Właśnie podsłuchałem rozmowę policjanta z (około 25-letnią) sąsiadką, którzy mówili na tyle głośno, że na pewno nie tylko ja ich słyszałem. Kobieta próbowała zgłosić próbę g*ałtu i otrzymywanie anonimowych gróźb.
Krótko mówiąc funkcjonariusz ją wyśmiał, ostro przy tym przeklinając, że sama sprowadza sobie nieodpowiednie towarzystwo do domu i na pewno za dużo wypiła, a on nie może jeździć do takich głupot. Co o tym myśleć?
Dodaj anonimowe wyznanie
Że powinna zlożyć skargę na komendzie
Że powinna bardziej uważać na towarzystwo. I zgłaszać próbę gwałtu do skutku, o ile to prawdziwe zajście.
Czyli standard- obwinianie i podważanie prawdziwości gwałtu mimo, że nie wiesz o zdarzeniu nic. Nie wiesz jakie towarzystwo to było. Stalker może być nawet kolegą z pracy, któremu powiedziało się raz „cześć”.
Czyli nie powinna uważać?
Akurat najczęściej gwałcą osoby znane ofierze jak partnerzy, byli partnerzy, koledzy, ktoś z rodziny. Więc jak kobiety zaczną uważać na towarzystwo to się odetną od mężczyzn w ogóle.
Ale to nie zmienia postaci rzeczy, że i tak powinny dodawać.
A co do dodanego przeze mnie "o ile to prawdziwe zajście" to było tylko nawiązanie do tego, że część oskarżeń jest wnoszona z powodu zemsty za odrzucenie lub inne tam jakieś animozje, i jako poważne oskarżenia, które okażą się celowo zafałszowane, nie powinny zostać bezkarne.
A sprawcom gwałtów bez absolutnie cienia wątpliwości chciałbym, by ucinano narządy. Tak żeby mnie ktoś nie posadził o sympatyzowanie z nimi.
@Dragomir takie gadanie o fałszywych oskarżeniach wiesz komu robi najlepiej? Gwałcicielom. Bo to z automatu podważa relację zgwałconej osoby. Tylko, że za jakiś promil spraw, gdzie było fałszywe zgłoszenie (a ile jest innych przestępstw, gdzie jest fałszywe oskarżenie a o tym się nie mówi, a dlaczego dłużników alimentacyjnych taki ostracyzm nie dotyczy jak osoby zgwałconej, która zgłasza przestępstwo zgwałcenia, co?) to cała grupa osób, która została skrzywdzona dostaje, bo im się podważa wiarygodność.
I potem masz: koleś (bo przytłaczająca większość dłuzników alimentacynych to mężczyźni) to niby spoko facet a to koleś który okrada własne dzieci i żyje jak pączek w maśle. Jeszcze są ludzie co mu dochody pomagają ukrywać, bo taki "biedny miś", że na dzieci musi płacicć a to "już byłe dzieci".
A zgwałcone kobiety to od razu mowa o fałszywych oskarżeniach. Kilka lat temu była sprawa w mediach kiedy jeden żołnierz na służbie zastrzelił drugiego, bo ten drugi mu powiedział, że go zgwałci. W komentarzach były same pochwały dla tego co "się bronił i zastrzelił". I jakoś sytuacja była uznana za inną, bo dotyczyła mężczyzn i już się okazało, że miał prawo zabić, bo tamten mu po prostu powiedział, że go zgwałci. A kobietę jak mówi o tym, że została zgwałcona to zaraz argument o fałszywych oskarżeniach. Podwójne standardy i tyle.