#ZgI5J
Mieszkam w totalnej melinie – brak wody, prądu, gazu, rodzice ciągle chleją, olewają nas (czyli mnie z moim młodszym bratem), na podłodze jest pełno śmieci, pustych butelek po wódce. Codziennie jacyś obcy ludzie przychodzą do nas do domu i chleją razem ze starymi.
Oni kiedyś tacy nie byli, jeszcze pięć lat temu pamiętam, pracowali w jednej firmie, która później zbankrutowała, dlatego się załamali i zaczęli pić. Najgorsze jest to, że rodzice narobili sobie długów, bo nie opłacali mieszkania i za niedługo komornik wejdzie.
Nikt nie wie i chyba nawet nie domyśla się, że jestem w ciąży, bo w 6 miesiącu ważę 49 kg, na początku ciąży ważyłam 54 kg, ale z nerwów, stresów schudłam. W ogóle mi brzucha nie wywaliło, a właśnie tego się najbardziej obawiam.
Jeżeli chodzi o tatusia mojego dziecka, to przespałam się z nim tylko raz, to był mój pierwszy raz. Twierdził, że jest doświadczony, że zdąży wyjść.
Nie pójdę do domu dziecka, bo boję się, że jeżeli tam trafię, to zabiorą mi dziecko, a ja już się do niego przywiązałam, codziennie gładzę jeszcze płaski brzuszek i myślę nad imionami.
Idź do mopsu, przedstaw sytuację. Innego wyjścia nie widzę. Chodzisz do lekarza? Pewnie nie. Ale jak urodzisz, to będziesz musiała z dzieckiem. Będziesz musiała mieć pieniądze choćby na pieluchy i środki czystości.
Droga Autorko, po pierwsze musisz zadbać o siebie i dziecko. Jeśli nie mops to dom samotnej matki.
Koniecznie nie odpuszczaj ojcowi dziecka, zapis screeny rozmów, koniecznie wpisz go w dokumentach jako ojca. Jeśli on nie chce wziąć odpowiedzialności może zgłoś się do jego rodziców - wiem brzmi trochę dziecinnie ale starsi ludzie często mają więcej resztek odpowiedzialności. Może nie jesteś to idealne rozwiązanie ale też nie jesteś w idealnej sytuacji.
Nie bój się też mopsu i domu dziecka, nie jest prawdą, że wszystkim nieletnim matką odbiera się dzieci w takich miejscach.
Jesteś młodą osobą i na pewno dasz sobie radę, w tej chwili potrzebujesz pomocy i jest to zrozumiałe. Nie bój się po nią wyciągnąć ręki.
Mam nadzieję, że uda Ci się poradzić sobie z tą sytuacją.
Nie zrozum mnie źle, ale jesteś absolutnie pewna, że to ciąża? Robiłaś test? Jesli jedynym kryterium jest brak okresu, to mógł zaniknąć z powodu spadku wagi. I tak, to jest wystarczający spadek wagi do tego, wiem, bo sama ważę normalnie około 50-52 kg i jak spadam do 48, to cykl mi się wydłuża o 10 dni, podejrzewam, że dwa kg mniej i mógłby całkiem zniknąc. Testy w aptece dużo nie kosztują, ale jeśli nie masz możliwości, to w przychodniach na NFZ robią testy z krwi. Są generalnie pewniejsze, choć na etapie szóstego miesiąca nie ma znaczenia. Ja bym zaczęła od upewnienia się, bo to jednak trochę dziwne, że nie ma żadnej różnicy w wadze. Wiem, że są osoby po których do końca nie widać ciąży, bo dziecko jest bliżej kręgosłupa, ale masa się jednak zmienia, a poza tym to rzadkie przypadki
Mi zniknął przy 52 (171 cm wzrostu)
Proszę powiedz o tym w szkole. Wychowawczyni, psychologowi czy pedagogowi. Albo innemu nauczycielowi, któremu ufasz. Szkoła na pewno się tym zainteresuje, znajdzie sposób żeby pomóc, odpowiednio pokieruje sprawą.
Brak prądu i post na anonimowych?
Niektórzy mają smartfony a te można ładować niemal wszędzie. Nawet w autobusach.
Moim zdaniem możesz zgłosić się do pomocy społecznej, albo domu samotnej matki. Nie będziesz mogła i tak być prawnym opiekunem ze względu na wiek, ale może będziesz miała możliwość widywania dziecka.