#Z11YA

Zawsze miałam pecha do przyjaciółek . W ciągu całego swojego prawie czterdziestoletniego życia miałam ich trochę . Z wiekszością z nich rozeszły mi się drogi gdzieś po liceum - w tym jedna po prostu przestała ode mnie odbierać telefon :) W tym czasie mieszkała już za granicą i układała sobie nowe życie, więc nie byłam jej już potrzebna. Było mi żal tej znajomości ale miałam jeszcze bliskie relacje z dwiema - jedna to przyjaciółka jeszcze z podstawówki a druga ze studiów . Przyjaźniłyśmy się kupę lat, byłam na ich ślubach, w szpitalu po narodzinach dzieci, w te radosne jak i smutne chwile. Sama byłam singielką bardzo długo , bo męża poznałam jak one miały już wyszły z pieluch . Bawiły się na moim panieńskim, na moim ślubie , nawet zorganizowały dla mnie baby shower …. A po urodzeniu dziecka przestały mieć dla mnie czas , a bo dzieci chore a bo one chore , praca , wakacje , podróże i tysiące innych wymówek - a ja nie miałam z kim porozmawiać o trudach macierzyństwa, o płaczu w poduszkę i o zajadaniu problemów …Teram mam dwójkę cudownych dzieci, których one nie widziały na oczy. Czuję się samotna , zajadając problemy i żale przytyłam 30 kilogramów … I tak patrzę na ich media społecznościowe - imprezy, spotkania ze znajomymi, podróże - wszystko pięknie , ładnie … Tylko o moim istnieniu zapomniały. Czasami chciałabym po prostu zniknąć ale kocham moje dzieci i męża ponad wszystko i nie zrobię im tego . Cały czas zastanawiam się tylko, dlaczego mnie to spotkało ? Zawsze byłam bardzo lojalną przyjaciółką , byłam przy nich kiedy mnie potrzebowały , śmiałam się z nimi i płakałam z nimi … no cóż , teraz płaczę w samotności .
anonimowe6692 Odpowiedz

Jest kilka możliwości. Mogłaś nie być aż tak dobrą przyjaciółką, jak Ci się wydawało, może ich perspektywa była inna. Ale najprawdopodobniej po prostu się rozjechalyscie. Tak życiowo, byłyście w momencie narodzin Twoich dzieci na zupełnie innych etapach życiowych i kontakt się urwał.

Dodaj anonimowe wyznanie