#XND95

Po osiemnastu latach razem rozszedłem się z żoną. Po jakimś czasie zacząłem spotykać się z kobietami i nie poznaję świata, jaki mnie otacza. Mam odczucie, że nie liczy się człowiek jako osoba, ale co facet może dać. Ale do rzeczy. 
Kobieta mnie pożegnała, bo nie chciałem kupić jej samochodu. Powiedziała, że się na mnie zawiodła i nie będzie się wiązać ze skąpcem, skoro wiem, że ona auta potrzebuje i wiem, że ona nie ma pieniędzy, a ja nie umiem zachować się jak prawdziwy facet. Stałem i słuchałem tego pierdzielenia i nie dowierzałem, czego słucham. Mój umysł niemal do końca nie chciał zrozumieć, że ona mówi całkowicie poważnie, tylko brał to za żart. Albo 20 lat temu tego nie było, albo mnie to nie spotykało. Wcześniej dwa miesiące spotykałem się z kobietą, która ani razu nawet nie wyjęła portfela tam, gdzie byliśmy, aż w końcu zaczęło mi to przeszkadzać i zwróciłem jej delikatnie uwagę, no bo przepraszam bardzo, dlaczego tylko ja mam płacić? Oczywiście nigdzie mnie nie zaprosiła i samo się rozpadło, po prostu przestaliśmy do siebie pisać, dzwonić. Jeszcze wcześniej poznałem 38-latkę, która po kilku tygodniach chciała się do mnie wprowadzić z nastoletnią córką, żeby nie płacić za wynajem. Rozumiem, że kobiety zwracają uwagę na to, żeby facet prezentował pewien poziom finansowy, ale niesamowicie irytuje mnie próba wykorzystywania i jeszcze obrażanie się i robienie ze mnie najgorszego, bo nie chcę dać się wykorzystać. Jestem tym wszystkim przerażony.
anonimowe6692 Odpowiedz

Ostatni raz "na rynku" byłeś młody i bez bagażu doświadczeń. Patrzysz teraz na inny przedział wiekowy z dominacja "rynku wtórnego", gdzie część tych ludzi jest sfrustrowana nieudanymi związkami i podchodzi bardzo cynicznie i pragmatycznie. Zupełnie inna grupą społeczna, nie ma co porównywać

Ten ich pragmatyzm wchodzi bardzo mocno w znamiona finansowego wykorzystywania.

szarymysz Odpowiedz

"Albo 20 lat temu tego nie było, albo mnie to nie spotykało" Raczej to drugie. To było i 20 lat temu, i 200, i 2000 lat temu też, tylko zmieniły się materialne obiekty pożądania, np. zamiast "Jak to, nie kupisz mi samochodu?" było "Jak to, nie kupisz mi rydwanu?" :)
Na szczęście - nie zawsze i nie wszędzie.

livanir Odpowiedz

Bo w pewnym wieku na rynku zwiększa się procent ruch których nikt nie chciał lub porzucił, bo leciały na kasę. Normalne kobiety są już w związkach, lub dobrze im samym. Więc na rynku jest więcej szonów, które zawsze leciały na kasę.
Popatrz po kumplach- ilu w twoim wieku sensownych jest wolnych?
Spoko, w pewnym momencie jest lepiej, bo ludzie sensowni umierają zostawiając swoje sensowne połówki.
(Tak, uogólnienie z "sensowne".)

Zenobiusz

Masz na myśli - po siedemdziesiątce? :)

SandalyMojrzesza Odpowiedz

Przyzwyczaj się. Też zderzyłem się z brutalną rzeczywistością. Jestem rozwodnikiem przed 40 i samotnym ojcem. Randkowanie wyglądało u mnie jak rozmowa kwalifikacyjna, na podstawie której kobity musiały wywnioskować czy mam tyle, że warto. Do tego interesowały sie mną głownie te zdesperowane, którym z różnych względów nie wyszło w życiu.

Trudno się przyzwyczaić.

Shido Odpowiedz

Niestety w młodości wiąże się z kimś z miłości i nie patrzy na nic innego.
Na starość wiąże się z kimś kto zapewni byt - co straszne miłości nie musi nawet być - to można poudawać, byle osiągnąć zakładany stan.

upadlygzyms

Ciekawa teza.
Wynika z niej, że dojrzałe kobiety nie są w stanie samodzielnie zapewnić sobie bytu. Dziewczyny z kolei są tego nieświadome lub zbyt głupie aby to zrozumieć.
Pozostaje otwarte pytanie, dlaczego matki nie uświadamiają pod tym względem córek.
Ewentualnie, dlaczego ojcowie nie wyszukują im odpowiednich partnerów.

szarymysz

Ale autor ma pewnie gdzieś między 40 a 50 lat, jego randkowiczki miały pewnie trochę mniej, więc o jakiej starości mowa?!

Anonym1 Odpowiedz

A ile te dziewczyny mialy lat i ile ty masz lat?

MaryL2

I gdzie je poznał, jak się tam (prawdopodobnie na jakiejś aplikacji) zaprezentował.

dajciespokojserio Odpowiedz

Pytanie, czemu trafiasz tylko na takie?
Jakimi kryteriami kierujesz się przy wyborze?
Gdzie szukasz?
Jeśli tu wszystko jest ok, to może potrzeba po prostu czasu, żeby trafić na tę właściwą, która szczerze szuka towarzysza życia, a nie bankomatu. Są jeszcze takie kobiety, naprawdę.

Z tą co nie wyjmowała portfela - za długo to trwało. Zaproponuj na pierwszej lub drugiej randce płacenie za siebie - odsiejesz od razu te, które umawiają się, żeby pojeść za darmo. Normalna kobieta nie będzie miała z tym problemu. Z fundowaniem może poczekaj, aż relacja będzie poważniejsza? Na razie rozdajesz pieniądze komuś, kogo nawet dobrze nie znasz.

Ta od samochodu - trudno to nawet skomentować.
Dobrze, że się nie ugiąłeś. Duże prawdopodobieństwo, że potem byłyby następne żądania, coraz kosztowniejsze. Nie stać jej, to niech jeździ hulajnogą, albo weźmie się do roboty.

Wprowadzać się po kilku tygodniach? I to z "bagażem"? No nie, nie.

Plus dla ciebie, że nie dajesz się wykorzystywać, a obrażanie się o to, to śmiech na sali, i świadczy tylko o tych kobietach. Dobrze, że się nie dałeś w to wciągnąć. Szkoda na nie tracić na takie czas.

Onon29 Odpowiedz

Nie daj się !! Bardzo dobra postawa. Znajdź sobie kobietę samowystarczalną która nie będzie patrzeć przez pryzmat zysków finansowych

Exel Odpowiedz

Skoro nie stać Cię było w swoim domowym stadku na darmowy bankomat? To bądź jak wilk! Twardy, nieustraszony i ciągle zdobywający nowe terytoria łowieckie. Spodziewaj się, że długo będziesz łowić i ciągle będziesz głodny. Ale jak znajdziesz łanię, która poczuje stabilizację i bezpieczeństwo - finansowe też, to dostaniesz od niej z nawiązką dużo ciepła, miłości i szacunku.
(oczywiście łania to samica jelenia lub daniela, ale w słowniku wilków "suka" w potocznym rozumieniu niezbyt dobrze się kojarzy)

PaulineSanne Odpowiedz

To przykre, że tak trafiasz. Kobietą za to ciężko spotkać mężczyznę który myśli o poważnym związku, a nie tylko o sexie i krótkiej przygodzie. Ewentualnie chcieliby mieć darmową kucharkę i sprzątaczke, do tego piękną i zadbaną i jeszcze samodzielną. Nie wątpie jednak że po jednej i drugiej stronie istnieją jeszcze wartościowi ludzie. Chociaż sama tracę tą wiarę coraz bardziej.

Exel

Wartościowych ludzi nie brakuje. Choć nie jest o nich łatwo. Nie spodziewaj się jednak wilka, kiedy na widok jego portfela rozkładasz nogi, bo on nie ma zamiaru być Twoim bankomatem. On da Ci bezpieczeństwo i stabilizację w zamian za ciepło i troskę.

Dodaj anonimowe wyznanie