#WhVML

Ułożyłam już sobie życie, mam cudownego chłopaka, z którym spodziewamy się dziecka i jesteśmy naprawdę dobraną parą.

Mój problem jednak leży w moim poprzednim związku, którego chyba wciąż, mimo upływu czasu, nie potrafię przetrawić. Mój były chłopak był introwertykiem. Nie wychodził z domu i mało kto go lubił, delikatnie ujmując nie był urodziwy, ciuchy wybierała mu mama, cały wolny czas spędzał sam w garażu lub grając w gry, 24-letni prawiczek, który do tej pory nie miał żadnych kontaktów z płcią przeciwną. Generalnie typ dziwaka. Ja miałam masę znajomych i lubiłam imprezować, nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania ze strony mężczyzn, lubiłam ludzi i kontakt z nimi, a na dodatek jestem dość uczuciową osobą. Znajomi otwarcie pytali mnie dlaczego jestem z kimś takim.

Od samego początku zauważyłam, że coś jest nie tak. Chciał się ze mną spotykać raz na dwa tygodnie. Zdziwiło mnie też to, że nie potrafił powiedzieć, że mnie kocha. Potem były moje urodziny i tu kolejne zaskoczenie, kiedy powiedział, że w tym dniu wyjeżdża z kolegami pod namiot. Nie złożył mi życzeń, nie kupił prezentu, pojechał i zostawił mnie samą. Potem już było tylko gorzej: nie chciał się ze mną w ogóle spotykać, rozmawiać, unikał kontaktu. Czasami bywało tak, że wpadaliśmy na siebie przypadkiem w sklepie na zakupach, on szedł w swoją stronę, a ja nie mając wyboru musiałam iść w swoją, bo nie chciał kontynuować zakupów razem. Zaczynał wymyślać wymówki i kłamać, żeby uniknąć odebrania ode mnie telefonu lub wspólnego wyjścia. Zawsze, kiedy go potrzebowałam w ważnych dla mnie chwilach, on miał coś ciekawszego do robienia, nigdy nie mogłam na niego liczyć.

I tak po jakimś czasie ten związek się posypał, jego natura introwertyka wygrała. Rozstanie nawet jakoś zniosłam, ale wciąż nie mogłam się wyzbyć uczucia, że jestem jakaś gorsza, skoro taki facet jak on nie chciał mieć ze mną nic wspólnego. I pomimo upływu czasu to uczucie towarzyszy mi po dziś dzień, i przybrało na sile, kiedy dowiedziałam się, że znalazł sobie dziewczynę i zaczął dodawać zdjęcia z nią na fb, chociaż ze mną nigdy tego nie robił. I właśnie to wprowadza mnie w coraz większą frustrację. Nie potrafię zrozumieć, co ze mną było nie tak, że mnie nie chciał, podczas gdy z nią wydaje się taki szczęśliwy. Dlaczego z nią spędza czas, a mnie odrzucał? Czuję coraz większą nienawiść do niego i tej dziewczyny, życzę im jak najgorzej. Ten związek zostawił jakąś rysę na mojej psychice. Jego traktowanie sprawiło, że czuję się jako kobieta bezwartościowa. I chociaż jestem teraz szczęśliwa z kimś innym, to wciąż nie mogę się pogodzić z tym co było.

Gdybym miała jakąś możliwość zniszczenia ich związku, to zrobiłabym to bez zawahania. Jestem świadoma, że sobie z tym nie radzę, jednak nie potrafię się z tym pogodzić.
anonimowe6692 Odpowiedz

Nie radzisz sobie z odrzuceniem, bo popełniasz jeden fundamentalny błąd: zakładasz, że Ty jesteś od niego lepsza, bo jesteś kontaktowa i lubiana, a on jest gorszy, bo jest zamkniętym nerdem. Prawda jest taka, że żadne z Was nie jest od drugiego lepsze czy gorsze - jesteście inni i przez to nie pasujecie do siebie. I to jest powód, dla którego on Cię odrzucił - bo macie inne potrzeby i nigdy byście się nie dogadali. W Twojej głowie wygląda to tak jakbyś Ty się wręcz poświęcała będąc z nim, schodziła poniżej swojego poziomu, a on Cię zamiast być wdzięczny i teraz masz dysonans. To podejście, że się znizasz do jego poziomu (możesz tak nie myśleć bezpośrednio, ale z tego co piszesz wygląda jakbyś miała to w głowie, w dodatku słyszałaś to od wszystkich wokół), mogło być tez dla niego wyczuwalne i to mógł być kolejny powód jego zachowania. W życiu nie ma czegoś takiego jak bycie "wyższej ligi" i poświęcanie się dla kogoś "gorszego" - jest kompatybilność i Wy jej nie mieliście. Wszystko jest z Tobą ok, on po prostu nie był dla Ciebie. I mówię to z perspektywy kogoś, kto przeszedł podobną sytuację, trochę mi zajęło pogodzenie się z tym odrzuceniem, nawet na etapie kiedy on mnie wręcz obrzydzal (jakiś czas po rozstaniu).

anonimowe6692

*odrzucił zamiast być wdzięczny

Dragomir Odpowiedz

On Cię olewał, dlatego tak Cię kręcił. Zrób coś dobrego dla wszystkich i odwal się od nich, nie śledź ich w internetach, zajmij się swoją rodziną i swoim życiem, podobno szczęśliwym. W przeciwnym wypadku szkoda mi Twojego faceta, że związał się z taką psychopatką.

Viczki Odpowiedz

Z Twojego wyznania wynika, że czułaś się w jakiś sposób od niego lepsza, bo "taki facet jak on" powinien dziękować niebiosom, że mu Cię zesłały. No niestety, tak to nie działa.
Nie jesteś lepsza, ani gorsza od niego czy od jego nowej dziewczyny. Jesteś inna. Widocznie z nią dogadał się na innym poziomie i mu to przypasowało. Masz kogoś, kto pasuje do Ciebie, więc zostaw tą starą sprawę już w spokoju i nie rozmyślaj.

Dantavo Odpowiedz

Typowa niedojrzała kobieta. Ciągnie cię do niego, bo cię nie chciał i cię olewał. Mimo tego, że masz szczęśliwy związek, dalej wolisz faceta, który ma cię gdzieś. Szkoda mi twojego faceta.

anonimowe6692

Ona nie chce z nim być, chce go unieszczęśliwić żeby się zemścić za odrzucenie, którego nie potrafi zrozumieć. Dlatego rozstanie się z kimś bez zamknięcia, bez wytłumaczenia dlaczego się rozstajecie jest bardzo słabe i krzywdzące, bo ta osoba sama musi to jakoś domknąć w swojej głowie, a to jest dużo trudniejsze

TakaOna100 Odpowiedz

Opisałaś toksycznego faceta, to niewiele miało wspólnego z byciem introwertykiem. Miał kolegów, jeździł z nimi pod namiot, a teraz ma dziewczynę, z którą się pokazuje i spędza razem czas. Trafiłaś na kogoś, kto nie chciał z Tobą być i że znanego tylko sobie powodu ci o tym nie powiedział. Nie buduj na nim swojego poczucia wartości

upadlygzyms

Nie chciał być z nią, więc toksyk?

Risha Odpowiedz

Na podstawie tego co piszesz, wynika że ten chłopak wcale nie chciał z Tobą być ,ale Ty się uparłaś żeby być jego dziewczyną i masz o to pretensje do niego? Nie opisujesz introwertyka ,tylko osobę która chyba nawet cię nie lubiła. Chłopak gdy znalazł właściwą dziewczynę to dopiero odżył i chciał się nią pochwalić. Powinnaś wcześniej go zostawić w spokoju, bo niestety ale on chyba nie chciał lub nie potrafił powiedzieć Ci byś go zostawiła w spokoju. Nie jesteś taka super jak Ci się wydawało ,więc zostaw przeszłość i zajmij się aktualnym związkiem o ile rzeczywiście jest szczęśliwy.

TakiTen Odpowiedz

A mi nachodzi do głowy jedno pytanie. Jak do ch... jasnej się zeszliście? Bo z tego co opisujesz to nawiązanie z nim jakiejkolwiek relacji graniczyło z cudem a co dopiero związek... Dostałaś go w spadku czy co?

Thomen87 Odpowiedz

Ja skłaniałbym się ku innemu wyjaśnieniu. Mocno upraszczając, ponieważ mamy mało danych: trafiłaś po prostu na nieśmiałego faceta, który w tamtym czasie nie był gotowy na poważny związek. Może i nawet pod wpływem zakończenia waszej relacji - w końcu dojrzał do tego by z kimś być. A równie dobrze wasz związek nie miał nic do tego - po prostu nastąpił inny, przełomowy moment w jego życiu, po którym postanowił uwierzyć w siebie i zmienić swoje nawyki.
To wszystko moje gdybania, ale jedno wiem na pewno. Takie roztrząsanie Twojej poprzedniej relacji nie pomoże w utrwalaniu obecnej. Lepiej uznaj, że mu po prostu pomogłaś dojrzeć i niech sobie żyje szczęśliwy. Będziesz miała dziecko - przed Tobą nowe wyzwania i na pewno masz ważniejsze sprawy niż grzebanie w przeszłości.
Pozdrawiam 🙂

Dodaj anonimowe wyznanie