#Uujyd

Mieszkam w przepięknej stolicy Wielkopolski. Każdy, kto w Poznaniu mieszka, wie doskonale, że stężenie dresów i wszelkiej patologii na kilometr kwadratowy jest ogromny.
Wracałem w piątkowy wieczór z pracy. Potwornie zmęczony, chciałem tylko dojechać, zjeść kolację i spać. Jadę sobie autobusem, gdy gdzieś w okolicach centrum wpada podchmielona grupka rdzennej ludności miasta koziołków. Moje długie włosy i drobna postura nie umknęły ich uwadze. Zaczęło się od zaczepek słownych, a skończyło na załamanym nosie, śliwie pod okiem i rozciętym łuku brwiowym. 
Dostałem po gębie tylko dlatego, że zapuszczam włosy, by oddać je na peruki dla osób po chemioterapii. Kocham to miasto... doznań.
Rychumiszcz Odpowiedz

Każdy kto mieszka w Poznaniu wie że dresów wypadki hipsterzy a Twoje wyznanie jest albo sprzed 15 lat albo miałeś pecha ja Starym Mieście :P

Dodaj anonimowe wyznanie