#UthAi

Gdy miałam 10-14 lat, ze swoją najlepszą przyjaciółką (na tamten moment) często bawiłyśmy się w odgrywanie długich i skomplikowanych historii z udziałem bohaterów z naszych ulubionych filmów/książek/gier/bajek, i jeszcze dodawałyśmy postaci, wymyślone przez nas. Co w tym anonimowego?

Postaci, których nie lubiłyśmy, zawsze w naszych historiach żyły gorzej niż menele - 24/7 przebywały w osranych i śmierdzących toaletach, chlały bez umiaru, a nawet uprawiały ze sobą orgie niezależnie od płci i wieku. Zawsze były pośmiewiskiem wśród lubianych przez nas postaci, które były elitą - mieszkały w bogatych domach z diamentów/złota/szmaragdów i prowadziły życie lepsze niż niejeden król czy miliarder.
Dragomir Odpowiedz

No ale co w tym anonimowego?

HansVanDanz

Bo to dość żenująca opowiastka.

Dodaj anonimowe wyznanie