#U6XCX

Byłam najmłodszą osobą w zespole (20 lat). Reszta zespołu to kobiety zamężne i dzieciate. Praca taka, że jak skończysz to możesz iść do domu. Musiałam każde zadanie kończyć by osoba przejmująca moje stanowisko rano, nie kończyła mojej pracy. Zwyczajna uprzejmość koleżeńska by nie zwalać swojej pracy na druga osobę. Problem polegał na tym, że dostałam niepełny etat-6 godzin. Reszta kobietek miały pełne etaty.

Pokłóciłam się raz z szefem, że nie mam ochoty zostawać po godzinach, które są niepłatne
- Ale zdajesz sobie sprawę, że nikt nie będzie po tobie sprzątał?
- Mam określone godziny pracy.
- To musisz się sprężać.
- Choćbym chciała to się nie da.
- Daj spokój nie masz męża ani dzieci, żadnych zobowiązań, jesteś młoda masz więcej sił.
- Te dzieci trzeba kiedyś zrobić, mając nadgodziny...
- Dzieci to się w nocy robi!
- Randkuje też się tylko w nocy?
- No tak.

Człowiek całe życie się uczy ... :)
Dragomir Odpowiedz

Czyli januszex, masz zrobić 125% normy.

JoseLuisDiez Odpowiedz

Pracowałem kiedyś w systemie zmianowym, praca była w miejscowości oddalonej o ok. 20 km od domu, więc dojeżdżałem busem. Z powodu takich a nie innych godzin kursowania busa, na miejscu byłem ~~30 min. przed czasem. Ok, super że jestem wcześniej i wcześniej zmieniam poprzednią osobę. Powrotnego busa miałem 5 min. po godzinie zakończenia pracy - akurat tyle czasu zajmowało dojście do przystanku (a następny bus był 1-2 h później - zleży czy dzień roboczy, czy wolny). Oczywiście to był dla wszystkich bardzo wielki problem, żeby przyjechać i przejąć ode mnie zmianę chociaż te 5-10 min. wcześniej (a nawet żeby być na miejscu o godzinie, o której ma zaczynać pracę). Po tym, jak raz się spóźniłem na busa, skończyło się czekanie na zmiennika. Jeżeli miałem coś do przekazania, to pisałem na kartce, ubierałem się i punktualnie o danej godzinie wychodziłem z pracy. A ponieważ pracowałem tam z debilami, którzy chyba nie czytali moich kartek i musieli do mnie dzwonić, to po wyjściu z pracy wyłączałem telefon na kilka godzin.
A potem się zdziwili, że po 4 miesiącach zrezygnowałem.

Dodaj anonimowe wyznanie