#SS9of

Tankowałam ostatnio samochód na małej prywatnej stacji w moim mieście, a właściwie to tym razem wyręczył mnie starszy pan, który tam dorabia. Z ręką na sercu był chyba pod 70-tkę. Miałam przy sobie banknot 100 zł i też za tyle chciałam zatankować.

Co istotne, było ciepło. Tego dnia ubrałam sukienkę z dekoltem. Nie odsłaniał nie wiadomo ile, po prostu podkreślał biust, ale to wystarczyło, aby przyciągnąć spojrzenia owego pana.


Tankował, tankował aż w końcu (sama nie wiem kiedy) przekroczył wskazaną przeze mnie kwotę o 30zł. Kiedy zauważyłam co się dzieje, zapytałam odruchowo co robi, że przecież prosiłam o mniej. Facet szybko i nerwowo chwycił ode mnie stówkę i powiedział 'jedź już pani, to w gratisie'. No nie mogłam postąpić inaczej, pojechałam. :D
upadlygzyms Odpowiedz

Zostawiłaś starszego pana z mankiem w kasie, tęsknotą w oczach i goryczą w sercu.
Ech, te kobiety..

coztegoze2

Dziadem, który nie potrafi patrzeć kobiecie w oczy tylko na biust to bym się nie przejmowała szczególnie. Bardziej by mnie martwiło, że 100 sobie wziął i zgłosił kradzież paliwa.

HansVanDanz Odpowiedz

Jak ktoś nie potrafi wyczuć kiedy przestać tankować, to jest na wyświetlaczu opcja ustawienia limitu kwoty za ile tankujemy.
Pracowałem lata temu na stacji i nikomu nie tankowaliśmy (poza LPG) bez prośby klienta.

Dragomir

Ja nieraz spotykałem się z tym, że paliwo płynne też tankują. Choć kiedyś częściej niż teraz.

Dodaj anonimowe wyznanie