Gdy miałam około 4 lata (pamiętam to bardzo dobrze), mama próbowała już nauczyć mnie samodzielnego korzystania z toalety. Ja się zapierałam, bo, kolokwialnie mówiąc, samotne sranie mnie nudziło, więc zawsze ktoś musiał być obok. Pewnego dnia powiadomiłam więc moją spokojnie drzemiącą na kanapie matulę o tym, że koniecznie muszę kupę. Mama, nie otworzywszy nawet oka, powiedziała, abym poszła sama. Mój 4-letni móżdżek pomyślał sobie — cóż za ignorancja! Jak ona w ogóle śmie?!
I z premedytacją zesrałam się w gacie, a swoje działanie zwieńczyłam wypowiedzianymi słodkim głosikiem słowami: „Już nie muszę...”. Tak więc moja mama, chcąc nie chcąc, musiała pójść ze mną do łazienki, by oddać się myciu mojego rozpieszczonego dupska.
Byłam strasznie złośliwym dzieckiem.
Mamo, przepraszam. XD
Dodaj anonimowe wyznanie
Ciekawe czy to ta sama osoba, która napisała wyznanie o łapaniu klocka w basenie.
cóż, dzieci potrafią być zarówno słodkie jak i wkurzające ;) ale przeprosiny to lepiej osobiście, najlepiej z czekoladkami ;)