#QIynn

Gdy miałam 7 lat, byłam bystra jak na swój wiek i — jak się okazało — bardzo przedsiębiorcza.

Tego lata wraz z rodzicami pojechaliśmy samochodem na wakacje do Hiszpanii. Podczas pobytu w pewnym malowniczym miasteczku udałam się za potrzebą do publicznej toalety. Skorzystanie z niej wymagało uiszczenia opłaty klozetowej u bardzo miłej starszej pani, która zawodowo trudniła się tą profesją. Jako że od dziecka miałam żyłkę do biznesu, mój bystry umysł podsunął mi pewien pomysł na założenie własnej działalności gospodarczej. Byłam bowiem pulchnym dzieckiem i miałam sporo słodyczowych wydatków.

Po powrocie do domu zabrałam się od razu za rozkręcanie mojego własnego biznesu. Ustawiłam stołek pod drzwiami do toalety, zabarykadowałam drzwi do łazienki i zaczęłam pobierać opłaty od domowników. Ustaliłam cennik – 20 groszy za siku do 2 minut. Przekroczenie tego czasu oznaczało grubszą sprawę, a to oznaczało opłatę w wysokości złotówki.

Tak właśnie zostałam babcią klozetową w wieku siedmiu lat. Mój biznes trwał 30 minut i zarobiłam 1,20 zł, a potem rodzinka się wkurzyła i zniszczyli mój biznes.
Dziś, zawiedziona wcześniejszym splajtowaniem biznesu, nie pracuję już w danej branży. Szkoda.
Nowiencjestem Odpowiedz

Nie sprzątałaś po klientach, to i odmówili opłacania możliwości korzystania z przybytku dumania.
O interes trzeba dbać.

Dragomir

Była bystra jak woda w klozecie :)))

Dragomir Odpowiedz

Byłaś małą chciwą gnidziochą.

3210

Była dzieckiem.

Dodaj anonimowe wyznanie