#P5LRm

Pracuję na obecnym stanowisku nieco ponad miesiąc, a mam dość po dwóch dniach bez lidera działu. Zaznaczę, że totalnie nie mam wcześniejszego doświadczenia w branży, w której pracuję obecnie.

Zostałam sama na kilka dni, a następny tydzień maluje się tak, że też będę musiała radzić sobie sama, bo lider wyjeżdża na szkolenie. W ciągu tych dwóch dni popełniłam tyle małych błędów, tyle kwiatków wyszło, tyle głupich rzeczy, którym dałoby się zaradzić, gdyby był ktoś bardziej doświadczony, że mnie samą to boli. Starszy stażem kolega okazuje zero chęci pomocy i w ogóle myślenia i część roboty jeszcze robię za niego. Moje szkolenie polegało na niecałych dwóch tygodniach wylania wanny informacji na mnie i radź sobie. Nie czuję się nawet odrobinę decyzyjną osobą, a tym bardziej nie w tematach, w których jestem totalnie zielona, a pytania i problemy ciągle napływają.

Jestem sfrustrowana tym, że popełniłam te błędy, jestem sfrustrowana tym, że zostałam z tym wszystkim sama i zwyczajnie mnie cała sytuacja przytłacza. Nie byłam nawet dobrze przeszkolona z rzeczy praktycznych, nie rozumiem, jak wiele rzeczy funkcjonuje albo gdzie szukać informacji i do kogo o cokolwiek pisać. Jak można zostawić tak zielonego pracownika samopas?
Evrard Odpowiedz

Jeśli te błędy nie zagrażają zdrowiu i życiu a ty nie masz odpowiedzialności materialnej to rób swoje i bierz pieniądze tak długo jak dasz radę wytrzymać.

Quakie Odpowiedz

Witaj w polskich firmach. Niestety tylko w takich spotykały mnie takie rzeczy.

Dragomir Odpowiedz

Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi.

PeggyBrown2022 Odpowiedz

Rozumiem Cię, bo w początkach mojej pracy przeżywałam to samo. Niedługo po tym, jak bez doświadczenia poszłam do pewnej pracy, szefowa miała zamiar zostawiać mnie samą. Zazwyczaj na tym stanowisku pracowało się w dwie osoby, ale czasami ta druga osoba nie mogła być obecna. Gdy pierwszy raz dowiedziałam się, że za kilka dni zostanę sama, bolał mnie brzuch z nerwów i chyba nie mogłam spać. Na szczęście druga osoba na moim stanowisku widziała, że zostawienie mnie bez nadzoru to nie jest dobry pomysł i jednak dała radę przyjść do pracy. To wina szefowej. W jej zakładzie pracy pracownicy odpowiadali za większość rzeczy. Często musieliśmy podejmować decyzje w poważnych sprawach, choć w świetle prawa to szefowa odpowiadała. Często nie można było jej zapytać, co należy zrobić, bo nie miała czasu i chęci rozmawiać. Zdarzały się przez to wszystko błędy. Obrywało się nam - od niej i od klientów. Ogólnie były tam złe warunki pracy i mobbing, więc stamtąd odeszłam. W Twojej pracy widocznie uznali, że umiesz wszystko, co trzeba. Spróbuj się za bardzo nie martwić. Za jakiś czas pewnie się nauczysz tej pracy. 🙂

kawainkabis Odpowiedz

Och, typowe, niestety. Puścić świeżaka na głęboka wodę, jak się nie utopi, znaczy, że się nadaje. Funkcjonuje to w polskich firmach od dawna i niestety ciężko to wyplenić :(

kimipl Odpowiedz

Miesiąc to sporo i mało. Wystarczy by złapać podstawy. Jednak nie da rady ogarnąć wszystkiego. Nawet pi kilku latach pracy na jakim stanowisku pojawią się coś nowego z czym nigdy nie miało się doczynienia.
A co do pomocy innych pracowników. Nie wiem na czy ta praca polega ale to byś ty wykonała swoją pracę prawidłowo jest również w ich interesie. Wiadomo że coś pojawia się pierwszy raz to się próbuje uzyskać pomoc od pracownika który pracuje dłużej. To po części wina pracodawcy i atmosfery w firmie.

ohlala

Tak naprawdę prawidłowe wdrożenie większości pracowników (oprócz tych, którzy wykonują absolutnie najprostsze zadania) powinno zajmować kilka tygodni. Wiadomo, że człowiek uczy się cały czas, ale odpowiednie wprowadzenie pracownika do firmy ma ogromne znaczenie. Tylko w bieda-firmach z tym ciężko, bo oni chcą szybko, najlepiej tanio i dobrze, a tego nie da się połączyć.

Dodaj anonimowe wyznanie